Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Solo

Dystans całkowity:20956.12 km (w terenie 1188.60 km; 5.67%)
Czas w ruchu:1002:49
Średnia prędkość:20.90 km/h
Maksymalna prędkość:354.00 km/h
Suma podjazdów:4755 m
Maks. tętno średnie:153 (77 %)
Suma kalorii:2095 kcal
Liczba aktywności:539
Średnio na aktywność:38.88 km i 1h 51m
Więcej statystyk

Przejechane: 55.00 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 01:50 h
Średnia: 30.00 km/h
Maksymalna: 68.60 km/h

Operacja: Uniejów cz. II

Niedziela, 5 kwietnia 2009 | Komentarze #0

Naładowany pozytywną energią i wypoczęty jak nigdy powróciłem jak najkrótszą drogą do domu. Ogółem bombowo - bez przystanków, przelotowo ok. 35km/h. A czułem się tak, że mógłbym i drugie tyle obrócić. Normalnie zwykły 'koks' wysiada! :D

Trasa: Uniejów - Parzęczew - Aleksandrów - Łódź

2 diabły © Raven

//Patrze w domu na licznik, a tam max 68,6km/h. Nawet nie wiem kiedy. :O Polubiłem slicki. :)




Przejechane: 70.00 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 03:00 h
Średnia: 23.33 km/h
Maksymalna: 0.00 km/h

Operacja: Uniejów cz. I

Sobota, 4 kwietnia 2009 | Komentarze #0

Nadłożyłem kilometrów jadąc trochę okrężną drogą, ale ogółem bardzo przyjemnie. Nieraz szło się ciutkę pogubić na tych wsiach, ale mapa + koniec języka za przewodnika i wszędzie się trafi. :)

Trasa: Łódź - Babice - Puczniew - Pudłówek - inne zadupia w tym przeklęty Niewiesz - Uniejów

Kategoria 50-100km, Solo



Przejechane: 20.00 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 01:00 h
Średnia: 20.00 km/h
Maksymalna: 0.00 km/h

Przygotowanie do Operacji: Uniejów

Piątek, 3 kwietnia 2009 | Komentarze #0

Naszło mnie coś nagle, żeby w weekend odwiedzić mą Lubą w Uniejowie. No to rundka do Muchozola po mapę i opony na asfalt.

Kategoria Solo, 0-50km



Przejechane: 20.00 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 01:00 h
Średnia: 20.00 km/h
Maksymalna: 0.00 km/h

Antystres

Poniedziałek, 16 marca 2009 | Komentarze #0

Na Włókniarzy, na ścieżce rowerowej prawie rozjechałem Strażników Miejskich. Łajzy. Ale nie nie kłóciłem się, bo ciemno, a ja bez światła z tyłu i jeszcze by mi coś wlepili. Przynajmniej udało się ich przestraszyć.

Kategoria Solo, 0-50km



Przejechane: 23.00 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 01:10 h
Średnia: 19.71 km/h
Maksymalna: 0.00 km/h

Przejażdżka

Niedziela, 15 marca 2009 | Komentarze #0

Szybkie kółko po dobrze "wydeptanym" przeze mnie miejskim szlaku. Deszczyk kropi, ale za to wiatru brak.

Kategoria Solo, 0-50km



Przejechane: 35.00 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 01:45 h
Średnia: 20.00 km/h
Maksymalna: 0.00 km/h

Warsztatowo

Poniedziałek, 9 marca 2009 | Komentarze #2

Zawsze znajdzie się pretekst, żeby pojeździć. Tylko kwestia: na czym? I tu problem. Rama dumnie wisi pod sufitem, koła w naprawie, a reszta klamotów wala się gdzieś po kątach. No to chap za A2'kę młodego, przykręciłem SPD'y, założyłem swoją sztycę z siodełkiem, mała awantura w domu i w drogę. :)
Najpierw do Stopy, do pracy, podrzucić mu nowe szprychy do mojego koła. Stamtąd krótki telefon do Xanagaza, czy mogę wpaść po pompkę do amora. No i w drogę. Załatwiłem, wracam i w połowie drogi do domu myśl: "A co z tą Deorką od Muchozola?". Kij, że deszczyk kropi, z cukru nie jestem. Kolejny szybki telefon i ognia z powrotem do centrum.
Powrót lekko okrężną drogą. Fajnie się jechało, tylko wmordewind może człowieka dobić. :/

//Po tym doświadczeniu znienawidziłem (a właściwie to mój tyłek) wszelkiej maści hardtaile..

Kategoria 0-50km, Solo



Przejechane: 19.91 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 00:59 h
Średnia: 20.25 km/h
Maksymalna: 49.40 km/h

Krucjata na zmotoryzowanych

Sobota, 7 lutego 2009 | Komentarze #5

Za dużo mocy - trza było się rozładować. A co się do tego nadaje? Np. szybki, suchy mini-interwał po mieście. :)
Niestety mit [istniejący wśród większości zmotoryzowanych], że rower, to 2-kołowe, powolne "coś", co tylko tamuje ruch i zawsze można to coś zepchnąć na margines nadal istnieje. Kilku kierowców musiałem brutalnie uświadomić, że jednak tak nie jest. No cóż - życie..

P.S. Kondycja jednak mi się ciut pogorszyła. Kilkakrotnie, mimo starań nie udało mi się dzisiaj dociągnąć na prostej do tej nieszczęsnej 50'tki. Zawsze małego haka brakło. :[

Kategoria 0-50km, Solo



Przejechane: 35.14 km
w tym teren ~17.00 km

Czas: 02:06 h
Średnia: 16.73 km/h
Maksymalna: 38.90 km/h

Eksploracja bez hamulców..

Sobota, 24 stycznia 2009 | Komentarze #5

..dosłownie i w przenośni..
Podobno nie ma złej pogody na rower, jest tylko zły ubiór - postanowiłem przetestować. ;]
Miał być wypad stricte treningowy, wyszedł treningowo-eksploracyjny z naciskiem na to drugie. Dlaczego? Bo zabłądziłem na niebieskim szlaku. Tak, wiem, jestem wielki.. Ale w momencie kiedy las jest pełen błota pośniegowego ścieżki wyglądają 'trochę' inaczej i tym oto sposobem wylądowałem gdzieś na Rogach, skąd gnałem przez las na wyczucie. Wyścig z czasem, byle zdążyć przed zachodem. Z pomocą przyszła sympatyczna parka starszych ludzi na koniach, którzy to pokierowali mnie na właściwą trasę.
KM niby niewiele, ale bardzo fajnie było. Muzyka w słuchawkach gra, zasuwanie na ślepo, ociekanie latającym dookoła błotem, a łańcuch krzyczy: "nasmaruj mnie!" - to jest to! Jeszcze lepsze wrażenie było, kiedy w połowie błotnej krucjaty stwierdziłem, że pojęcie takie, jak "hamulec tylny" w moim rowerze nie występuje. Nice..
Najciekawsza była reakcja domowników, kiedy wszedłem do domu. Ma rodzicielka stanęła jak wryta, złapała się za głowę i krzyknęła: "O BOŻE!". Wtedy z pokoju wyszedł młodszy brat, zrobił oczy jak 5zł i rozległo się: "O KUR**!". Trzeba to kiedyś powtórzyć.. :D


Swojej fotki nie wstawiam, bo się jeszcze ktoś przestraszy. Powiem tylko, że wyglądałem dużo gorzej, niż sprzęt. :) Amen.




Przejechane: 12.84 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 00:55 h
Średnia: 14.01 km/h
Maksymalna: 40.30 km/h

Dziewiczy rejs :P

Niedziela, 18 stycznia 2009 | Komentarze #0

Witojcie..

W ramach wstępu.. Jako, że nastał nowy rok, to postanowiłem zacząć spisywać swoje rowerowe poczynania, czego owocem jest niniejsza notka. :)

Miałem nie jeździć w zimę - powstrzymać się i oszczędzić sprzętu na drogową sól, ale instynkt okazał się silniejszy. Pod pretekstem podrzucenia jednej płytki ruszyłem w miasto. Pierwsza jazda w 2009 roku zaliczona. Ogółem pozytywnie, tylko trochę w stopy zimno, ale czego to się nie robi.. :D Powracam do nałogu..

Kategoria 0-50km, Solo