Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2013

Dystans całkowity:110.11 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:05:36
Średnia prędkość:19.66 km/h
Maksymalna prędkość:37.60 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:36.70 km i 1h 52m
Więcej statystyk

Przejechane: 30.22 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 01:31 h
Średnia: 19.93 km/h
Maksymalna: 37.60 km/h

Skoro nie mogę być tramwajem, to zostałem piorunochronem

Wtorek, 12 lutego 2013 | Komentarze #0

Dokładniej rzecz biorąc jestem uziemiony. Przynajmniej rowerowo.

Po prawie tygodniu opierniczania się dzisiaj wsiadłem na rower i zacząłem zgrzytać zębami. A miałem nadzieję, że już po wszystkim. :/
Do końca tygodnia będzie kurierka blachosmrodowa.

Zdjęcie z czapy:

Nawet Rometa już podrabiają © Raven




Przejechane: 34.91 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 01:48 h
Średnia: 19.39 km/h
Maksymalna: 34.10 km/h

Boli

Środa, 6 lutego 2013 | Komentarze #10

Obudziłem się jak nowo narodzony, lecz radość ma nie trwała długo. Zrobiłem kilka kursów i powiedziałem pass. Wypiłem parę herbat z rzędu, po czym kręcąc prawie że jedną nogą dotoczyłem się do domu. To by było na tyle, jeśli chodzi o moją jazdę w tym tygodniu. :|

Kategoria 0-50km, Kurierka, Na twardo, Solo



Przejechane: 44.98 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 02:17 h
Średnia: 19.70 km/h
Maksymalna: 35.10 km/h

Nie zostanę tramwajem

Wtorek, 5 lutego 2013 | Komentarze #5

...gdyż kiepsko idzie mi jazda po szynach.

Bez zbędnego rozwodzenia się:
rozkojarzenie + zbyt mały kąt natarcia + woda = obity łokieć + kolano (walić przetarte siodełko).

Jak za oknem pokazało się trochę wiosny, to akurat musiałem się uszkodzić. :/
Nawet moja sztyca poczuła wiosnę i zaczęła zmieniać skórę: