Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2011

Dystans całkowity:1102.85 km (w terenie 36.50 km; 3.31%)
Czas w ruchu:51:35
Średnia prędkość:21.38 km/h
Maksymalna prędkość:48.33 km/h
Suma podjazdów:233 m
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:64.87 km i 3h 02m
Więcej statystyk

Przejechane: 37.97 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 01:39 h
Średnia: 23.01 km/h
Maksymalna: 43.26 km/h

Service day, czyli wolnobiegowa czarna dziura

Środa, 30 listopada 2011 | Komentarze #6

Nowe koło załatwiłem szybko, bo jeszcze wieczorem, telefonicznie. Cyrk zaczął się przy poszukiwaniu wolnobiegu. Exim-Bike, gdzie ostatnio kupowałem: brak. Telefon do MaxxBike'a: brak. Podjeżdżam do FR-Shop'u: brak. Wolnobiegowa czarna dziura. Pozostała mi Piasta na miejskim końcu świata. Kropiący deszczyk/mżawka nie nastrajały pozytywnie, no ale wyjścia nie miałem.
Ostatecznie klamoty w komplecie, trzeba tylko złożyć wszystko do kupy.

A teraz trochę ponarzekamy. Jadę drogą dla rowerów na Mickiewicza (od centrum w stronę Jana Pawła), dojeżdżam do Politechniki i.. i mnie zamurowało. Przejazd przez skrzyżowanie zagrodzony, powieszona jakaś śmieszna zalaminowana kartka z informacją, że przejazd zamknięty ze względu na przebudowę sygnalizacji. To JAK JA MAM DALEJ JECHAĆ?! TELEPORTOWAĆ SIĘ NA DRUGĄ STRONĘ?! Dla przypomnienia, tradycyjnego przejścia dla pieszych w tym miejscu nie ma, jest przejście podziemne. Żadnych informacji wcześniej, nic. Jako, że targać roweru nie miałem w planach ostatecznie postawiłem na średnio legalne/bezpieczne lawirowanie między samochodami.
DEBILIZM niektórych mądrali za biurkami nie zna granic. Szkoda tylko, że muszą nam o tym coraz częściej przypominać.

Zdjęcie po przedarciu się już na drugą stronę skrzyżowania.

A dalej jak? To już Twój biznes - najlepiej teleportem! © Raven

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 63.03 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 02:59 h
Średnia: 21.13 km/h
Maksymalna: 33.80 km/h

Taxi - kurs 245 - piasta poszła się kochać

Wtorek, 29 listopada 2011 | Komentarze #4

Dzień BYŁ świetny. Kursy pięknie mi się składały, po porannym wypizdówku słonko ładnie grzało, jeździło się fajnie, bo nie było jakiegoś strasznego ciśnienia czasowego. Pomijając, że nie miałem czasu spokojnie zjeść to sielanka.
Ale zgodnie z Prawami Murphy'ego..........

Skrzyżowanie Włókniarzy i Lutomierskiej. Czerwone światło zmienia się na zielone. Ruszam (wcale nie z jakimś wielkim depnięciem), "trach" "kle kle kle", tylne koło zaczęło latać na lewo i prawo. Zatrzymuję się, klucze w ruch, oglądam zmasakrowany konus, pada wstępna diagnoza: coś pękło, tylko nie wiem co. Telefon do bazy, żeby przysłali kogoś po moją przesyłkę (3 strefa, grr, szkoda trochę), bo dla mnie jazda na dziś się skończyła.

Po dotarciu do domu (fartem trafiła mi się podwózka) i rozkręceniu wszystkiego stwierdzam, że prawa bieżnia pękła i została połowicznie wciśnięta do wnętrza piasty. Jak i dlaczego? Tego nie wiem. Pewne są 2 rzeczy: koło nadaje się na szrot i jestem tymczasowo uziemiony. A i wolnobieg muszę nowy kupić, bo tego nie da się odkręcić (poprzednie wolnobiegi miały wgłębienia na zęby klucza, w tym nie ma nic - paranoja).

Diagnoza: pęknięta bieżnia. Pacjent nie do odratowania. © Raven




Przejechane: 77.43 km
w tym teren ~20.00 km

Czas: 04:11 h
Średnia: 18.51 km/h
Maksymalna: 48.33 km/h

Interesy, rekreacja, lans i masowanie

Piątek, 25 listopada 2011 | Komentarze #0

Pierwszy raz od 2 miesięcy wybrałem się rekreacyjnie na rower - wspaniałe uczucie! :D
Pobujaliśmy się z Kubą po lesie na Rudzie, potem kilka kółek wokół Stawów Stefańskiego. Czysta jazda dla funu. Fajnie się jeździ w liściach do połowy koła. :)

A wieczorem pojechałem na Masę Krytyczną. Bez niespodzianek, tylko trochę zmarzłem przez żółwie tempo.

Ogółem najeździłem się.




Przejechane: 89.39 km
w tym teren ~1.00 km

Czas: 03:59 h
Średnia: 22.44 km/h
Maksymalna: 35.40 km/h

Taxi - kurs 244

Czwartek, 24 listopada 2011 | Komentarze #0

Pozytywnego zaskoczenia ciąg dalszy:
Słupki, o których wspomniałem w poprzednim wpisie powstają również na odcinku Piotrkowska-Sienkiewicza.




Przejechane: 84.23 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 04:02 h
Średnia: 20.88 km/h
Maksymalna: 36.80 km/h

Taxi - kurs 243 - pozytywne zmiany na mieście

Środa, 23 listopada 2011 | Komentarze #3

Godzina siedzenia w bazie, a potem dostaję kurs wprost z d**y, czyli runda z Teofilowa Przemysłowego (przy Szczecińskiej) prawie do Andrespola. Po powrocie kolega w bazie niszczy mi resztę dnia uświadamiając mnie, że ten kurs jest na granicy i nie łapie się w 4 strefę. Afff...
Dalej bez niespodzianek.

Na skrzyżowaniu Kościuszki/Mickiewicza (czy to już Piłsudskiego?) ekipa budowlańców montuje połączone słupki odgradzające drogę dla rowerów od chodnika. Hurra! Nareszcie ktoś o tym pomyślał, bo piesi traktowali to jak zwykły szeroki chodnik. Jak widać funkcja Oficera Rowerowego w urzędzie miasta (bo jak mniemam miał on jakiś wkład w tą inicjatywę) ma sens. Oby tak dalej.

Ktoś mądry pomyślał o oddzieleniu drogi dla rowerów od chodnika © Raven

Uwaga, Panowie, zaraz będą mieli zielone! 3... 2... 1... OGNIA! © Raven




Przejechane: 79.08 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 03:43 h
Średnia: 21.28 km/h
Maksymalna: 39.00 km/h

Taxi - kurs 242

Wtorek, 22 listopada 2011 | Komentarze #0

Jak zimą, tyle, że bez śniegu (na szczęście!). Miejscami palce mi kostniały.




Przejechane: 86.07 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 03:54 h
Średnia: 22.07 km/h
Maksymalna: 37.10 km/h

Taxi - kurs 241 - awaria

Czwartek, 17 listopada 2011 | Komentarze #14

Dzień toczył się całkiem fajnie, aż do momentu, kiedy zrobiło mi się miękko w przednim kole. Traf chciał, że akurat byłem na "miejskim końcu świata" i.. tak, zgadliście: nie miałem zapasu. Gumy nie złapałem od XXXX km. Do końca nie wiem, czy na coś wjechałem, czy ktoś się zabawił szpilką jak doręczałem przesyłkę, no ale stało się. Miałem tylko uszczelniacz w sprayu, który przy próbie użycia poleciał wszędzie, tylko nie tam, gdzie trzeba (dzięki, Kuba, że mi go poleciłeś :D) - konkretny efekt widać na załączonym obrazku.
Z pomocą internetu namierzam najbliższy serwis - jak się okazuje: widmo (z szyldu odchodzi farba, w lokalu urzędują pająki). Cel drugi - Rzgowska, czyli będzie jakieś 3km spaceru w SPDach. Na miejscu okazuje się, że urzęduje tam Midgał i on też ratuje mnie z opresji.
Dalej już bez niespodzianek. Tempo musiałem podkręcić, co by ze wszystkim zdążyć, a kręcić już się odechciewa.

Cóż, od tej pory jednak będę woził ze sobą cały polowy warsztat, jak dawniej.

Co (i dlaczego) należy omijać szerokim łukiem © Raven




Przejechane: 53.37 km
w tym teren ~1.00 km

Czas: 02:31 h
Średnia: 21.21 km/h
Maksymalna: 35.60 km/h

Taxi - kurs 240

Środa, 16 listopada 2011 | Komentarze #4

Przemyślenia na dziś:
Na posiadanie klaksonu w samochodzie powinny być wydawane stosowne zezwolenia - po pozytywnym zaliczeniu serii testów psychologicznych.

Zapomniane przez ludzkość © Raven




Przejechane: 68.74 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 03:15 h
Średnia: 21.15 km/h
Maksymalna: 37.90 km/h

Taxi - kurs 239

Wtorek, 15 listopada 2011 | Komentarze #0




Przejechane: 14.93 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 00:41 h
Średnia: 21.85 km/h
Maksymalna: 36.10 km/h

Taxi - kurs 238

Piątek, 11 listopada 2011 | Komentarze #0

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo