Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Solo

Dystans całkowity:20956.12 km (w terenie 1188.60 km; 5.67%)
Czas w ruchu:1002:49
Średnia prędkość:20.90 km/h
Maksymalna prędkość:354.00 km/h
Suma podjazdów:4755 m
Maks. tętno średnie:153 (77 %)
Suma kalorii:2095 kcal
Liczba aktywności:539
Średnio na aktywność:38.88 km i 1h 51m
Więcej statystyk

Przejechane: 68.15 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 03:29 h
Średnia: 19.56 km/h
Maksymalna: 34.70 km/h

Mikołaja nie ma :(

Czwartek, 6 grudnia 2012 | Komentarze #4

Albo mnie nie było dziś dane go spotkać. :(

Konserwacja samochodu w wersji dla skner © Raven




Przejechane: 60.75 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 03:02 h
Średnia: 20.03 km/h
Maksymalna: 34.20 km/h

No i się zaczęło

Środa, 5 grudnia 2012 | Komentarze #1

Przyszła zima. Cały dzień coś nieśmiało dawała o sobie znać, by w końcu, o godzinie 16 (z okazji wyjścia z pracy i powrotu do domu 90% ludzi?) w ciągu 15 minutowej śnieżycy zamalować miasto na biało.




Przejechane: 66.02 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 03:04 h
Średnia: 21.53 km/h
Maksymalna: 36.90 km/h

Praca

Wtorek, 4 grudnia 2012 | Komentarze #0




Przejechane: 94.14 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 04:21 h
Średnia: 21.64 km/h
Maksymalna: 36.90 km/h

Praca

Środa, 28 listopada 2012 | Komentarze #0




Przejechane: 84.75 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 03:52 h
Średnia: 21.92 km/h
Maksymalna: 35.60 km/h

Kompresja tramwajowa

Wtorek, 27 listopada 2012 | Komentarze #0

Wiecie jak fajnie zgniata się Mercedes kombi w bezpośrednim kontakcie z tramwajem? Nie? A ja wiem! Byłem przy tym! Dźwięk taki, jakby ktoś podeptał 4ro metrową puszkę po piwie.




Przejechane: 93.73 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 04:33 h
Średnia: 20.60 km/h
Maksymalna: 37.80 km/h

Kurierka

Poniedziałek, 26 listopada 2012 | Komentarze #0




Przejechane: 65.88 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 03:09 h
Średnia: 20.91 km/h
Maksymalna: 35.60 km/h

Jednak nie ma nadziei

Czwartek, 22 listopada 2012 | Komentarze #8

..gdyż koniec świata nadciąga. Skąd to wiem? Moja rodzicielka zażyczyła sobie CD z zasłyszanym u mnie albumem.. Paula van Dyka. Twierdząc przy tym, że jej się podoba! Czas budować bunkier.




Przejechane: 85.66 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 04:15 h
Średnia: 20.16 km/h
Maksymalna: 34.10 km/h

Jest nadzieja?

Środa, 21 listopada 2012 | Komentarze #0

Ku memu zaskoczeniu, na własne oczy widziałem, jak smerfy odpytywały jednego batmana na Pietrynie. Brawo! Małymi krokami do przodu.




Przejechane: 74.67 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 03:38 h
Średnia: 20.55 km/h
Maksymalna: 39.40 km/h

Batman vs. Oczojebca

Wtorek, 20 listopada 2012 | Komentarze #21

Nie ogarniam tego, jak wielu ludzi stwarza zagrożenia z powodu światła, tudzież jego braku. Jedni świadomie, inni mniej, jednak równie niebezpiecznie.

Ogółem oprócz ludzi normalnych typy są dwa:
1. Pseudo-Batman, który uważa, że jak on innych widzi, to inni widzą jego. Nie ma reguły. Trafiają się agenci, którzy w mgle jak mleko (lub zwyczajnie w nocy) jeżdżą na tych śmiesznych diodkach do jazdy dziennej, a trafiają się też zupełnie nieoświetleni (i zwykle też ubrani na czarno) kretyni na rowerach, którzy na dodatek lawirują między samochodami, jakby byli nieśmiertelni.

2. Oczojebca, któremu wisi to, że totalnie oślepia innych. I również mam tu na myśli za równo zmotoryzowanych, którym reflektory radośnie świecą w kosmos (co ładnie widać w czasie mgły), jak i rowerzystów z XXX-lumenowymi palnikami w trybie stroboskopu - albo czymkolwiek mocno świecącym i migającym jednocześnie (w ogóle dlaczego to nie jest zakazane? Nic mnie bardziej nie wpienia w tym temacie, niż migające lampki, czy to tylne, czy to przednie).

Łączy ich jedno: oboje mają w d***e wszystkich wokół.
I i jednym i drugim mam ochotę tak samo przylutować.


Sam nie wiem na ile jest to brak wiedzy, a na ile brak mózgu. No i dlaczego policja tego nie ściga? Wlepiają mandaty za byle pierdoły zamiast ograniczać coś, co faktycznie stwarza realne zagrożenie.

By the way. W międzyczasie wspomniałem, że migające lampki to zło. Pewnie jak zawsze pojawi się jakiś głos, że "to jest bardziej widoczne, to jest bezpieczniejsze". Jeżdżę po mieście zarówno rowerem, jak i samochodem i powiem tyle: g*wno prawda. I niech mnie nikt nie przekonuje, że jest inaczej, tylko w to miejsce lepiej uda się do okulisty.

//////////////////////////////
A żeby nie było, że ja tylko narzekam, to wrzucam taki mały wesoły fotopstryk z pewnej firmy:

:)




Przejechane: 68.14 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 03:19 h
Średnia: 20.54 km/h
Maksymalna: 34.50 km/h

Nadwyżki białej farby w ZDiT i inne drogowe debilizmy w rodem z Łodzi

Czwartek, 15 listopada 2012 | Komentarze #2

W przyrodzie równowaga musi być. Jak już łódzcy drogowcy coś naprawią, to zaraz muszą zrobić spieprzyć coś innego.

Zacznijmy od remontu reprezentacyjnej części ulicy Piotrkowskiej. Coś tam już zaczęli dłubać i w związku z tym ulicę na 2 odcinkach zamknęli. Teoretycznie. W praktyce wszyscy ci, co mogli wjeżdżać do tej pory nadal mogą to robić, tylko dokopano rowerzystom przez dostawienie znaków B-9.

W tym momencie tylko czekać, aż jakiś nadgorliwy niebieski złapie za bloczek mandatowy. A przykładowo co ja mam zrobić, jeśli jestem w pracy i mam dostarczyć przesyłkę w "zakazane miejsce"? Jechać nielegalnie, czy może ktoś mi wystawi identyfikator "A" (zezwolenie na wjazd wystawiane samochodom)? Po co to wszystko i gdzie tu logika? Więcej na ten temat na na Rowerowej Łodzi.

Druga rzecz: pojawiające się w przeróżnych miejscach pasy dla towerów. Jedna fajna rzecz, to pas namalowany na skrzyżowaniu Piotrkowskiej/Mickiewicza. Nareszcie ktoś o tym pomyślał i kończy się dezorientacja kierowców.
Reszta to jest jakaś błazenada. O ile kontrpasy na jednokierunkowych ulicach mają jeszcze jakiś sens, o tyle wytyczanie pasów gdzie się tylko da (czyt: gdzie jest szersza ulica) przy krawężnikach jest zwyczajnie GŁUPIE. W praktyce nic to nie zmienia oprócz tego, że zgodnie z prawem jestem zmuszony toczyć się takim pasem, na którym zawsze jest syf, kiła i mogiła. Z reszty jezdni wszelkie śmieci zmiatają pędzące samochody, a tu? Ciekawe też, co będzie zimą?
Albo na chodnikach, jak np. świeży twór na Kościuszki (odcinek od Zamenhofa od Mickiewicza). O krawężnikach, nierównościach i sensownym połączeniu z resztą infrastruktury już nikt nie pomyślał.


Ale na początku była mowa o równowadze, więc w tym wpisie też takowa musi być. Po tych żalach czas na coś pozytywnego.
Po 1: namierzyłem drugiego małego chłopca namalowanego na kamiennicy. Był vis a vis poprzedniego.


Po 2: wieczorem zrobiła się mgła. Potworna mgła, dosłownie w pół godziny powstało mleko w powietrzu.

Zdjęcia nie oddają dobrze rzeczywistości. Żeby zobrazować to, jaka faktycznie była widoczność dodam, że wracając wieczorem przez Limankę i chcąc ominąć rozkopany chodnik wjechałem do.. pergoli śmietnikowej. Przyznam: trochę się zdziwiłem. :)