Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Solo

Dystans całkowity:20956.12 km (w terenie 1188.60 km; 5.67%)
Czas w ruchu:1002:49
Średnia prędkość:20.90 km/h
Maksymalna prędkość:354.00 km/h
Suma podjazdów:4755 m
Maks. tętno średnie:153 (77 %)
Suma kalorii:2095 kcal
Liczba aktywności:539
Średnio na aktywność:38.88 km i 1h 51m
Więcej statystyk

Przejechane: 13.74 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 00:41 h
Średnia: 20.11 km/h
Maksymalna: 29.30 km/h

Taxi - kurs 180

Niedziela, 10 lipca 2011 | Komentarze #0

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 14.73 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 00:41 h
Średnia: 21.56 km/h
Maksymalna: 31.70 km/h

Taxi - kurs 179 + ciekawostki

Piątek, 8 lipca 2011 | Komentarze #15

Kilka foto-ciekawostek.

Na potwierdzenie tezy, że nieskończone są tylko wszechświat i głupota ludzka:

Łódź, Real, Poison Curare (na pokładzie m.in. RS Pike) + linka za 15zł © Raven

Swoją drogą ciekawy jestem, czy wrócił rowerem, czy butolotem. Idąc dalej, tropem rzeczywistości serwisowej:
Zabytkowy mechaniczny licznik na piaście © Raven

Pytanie za 100pkt: Co to jest za wentyl? © Raven

Wybaczcie, że zdjęcia mają jakość godną kalkulatora, ale tylko komórkę miałem pod ręką.




Przejechane: 13.63 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 00:36 h
Średnia: 22.72 km/h
Maksymalna: 34.50 km/h

Taxi - kurs 178

Czwartek, 7 lipca 2011 | Komentarze #0

Kategoria Solo, Na twardo, 0-50km



Przejechane: 12.68 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 00:31 h
Średnia: 24.54 km/h
Maksymalna: 32.80 km/h

Taxi - kurs 177

Wtorek, 5 lipca 2011 | Komentarze #0

Kategoria Solo, Na twardo, 50-100km



Przejechane: 16.83 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 00:43 h
Średnia: 23.48 km/h
Maksymalna: 36.40 km/h

Taxi - kurs 176

Niedziela, 3 lipca 2011 | Komentarze #0

W jedną mańkę w deszczu, w drugą już na sucho.

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 12.66 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 00:34 h
Średnia: 22.34 km/h
Maksymalna: 32.80 km/h

Taxi - kurs 175

Sobota, 2 lipca 2011 | Komentarze #0

Leje.

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 13.62 km
w tym teren ~1.50 km

Czas: 00:38 h
Średnia: 21.51 km/h
Maksymalna: 31.60 km/h

Taxi - kurs 174

Piątek, 1 lipca 2011 | Komentarze #1

Z życia wzięte, nawet z dzisiaj:
Dzwoni klient..

[K] = zagubiony klient
[S] = przykładny i pomocny serwisant

[K] "Dzień dobry, ja dzwonię w sprawie Łirpula. //celowo pisownia fonetyczna//
[S] //chwila konsternacji// "Ale nam lodówka i zmywarka działają."
[K] //totalna konsternacja// "Eeee..."
[S] "Chyba, że chodzi Panu o Łilera, taki rower, wie Pan, na dwóch kołach.."
[K] "Aaa.. Tak, właśnie!"

Nie. Tym serwisantem nie byłem ja.

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 13.77 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 00:38 h
Średnia: 21.74 km/h
Maksymalna: 33.00 km/h

Taxi - kurs 173 + kolejna ciekawostka

Czwartek, 30 czerwca 2011 | Komentarze #4

Jak wychodziłem rano z domu, to pogoda pod psem. Wracając zaparzałem się w długich portkach. Dla ochłody: po pracy na lody.

Z cyklu ciekawostki serwisowe: hak wytrzymał - ułamała się przerzutka © Raven

Gwoli ścisłości: zmieniarka Shimano Altus, a nie jakieś chińskie marketowe badziewie, rower "wycieczkowy", komfortowy.
Nie pytajcie mnie, jak ktoś to zrobił, bo nie mam pojęcia, ale zawiesiłem się, jak to zobaczyłem.

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 163.23 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 06:48 h
Średnia: 24.00 km/h
Maksymalna: 49.44 km/h

Operacja: Jeziorsko

Wtorek, 28 czerwca 2011 | Komentarze #10

Wytyczne misji:
Cel: Zbiornik Jeziorsko
Kilometrarz: 150+
Nawierzchnia: Utwardzona
Przewidywany czas: Od "jak wstanę i się wybiorę" aż do zmroku
Liczebność: 1

Godzina 9:06 wyruszam w kierunku Rąbienia, uzbrojony w banany, batoniki i ponad 2l Isostara. Pierwsze 20km w ramach rozgrzewki, lajtowo, potem prędkość rośnie. Muzyka gra (przy takim wiejskim klimacie i gładkim asfalcie, to nawet "Złotych Przebojów 101,3" dobrze się słucha - przynajmniej dopóki jest zasięg), prędkość przelotowa w okolicach 25-30km/h. Do ponad 70 kilometra licznik wskazuje średnią 27km/h, oby tak dalej, noga podaje. Jakoś tak lekko się jedzie, za lekko. W końcu docieram do celu (prawie punkt 12:00). Namierzam znajomą plażę (raz już tam byłem) i rozbijam mały obóz, co by chwilę odpocząć, pogapić się w wielką wodę i popstrykać. Bez napinki, w końcu do tej plaży dążyłem.

Ruszam dalej, betonowe płyty trochę dają się we znaki, ale nie ma tragedii. Jest zapora, wieje masakrycznie. Pstrykam trochę fotek i kieruję się w stronę Uniejowa. I tutaj droga przez mękę: nie dość, że pod górę, to jeszcze porywisty wiatr prosto w mordę. :/ W pobliskim sklepie uzupełniam zapasy o 2 banany, bułę i Snickersa, w międzyczasie na liczniku, w opcji "Trip Dist" pojawia się 5 cyrf (z tego dwie po przecinku) - teraz "z górki". Za Uniejowem, w okolicach 110km pojawia się kryzys, który szybko przybiera chyba najgorsze znane stadium, tj. "Pier***ę - nie jadę!". Buła i banan nie pomagają, ratuje mnie Snickers, jakoś się jedzie (choć ten odcinek aspiruje do miana najnudniejszego na trasie). Parzęczew się zbliża, motywacja wzrasta i jakoś sił przybywa. Minąłem go, wsunąłem drugiego banana z drugą połową buły i jakoś się jedzie, dobrze, że z górki. Dalej do Aleksandrowa droga ciągnie się jak flaki z olejem.
Przebłysnęła mi wcześniej myśl, że jak się wyrobię czasowo, to podjadę jeszcze na lody na Złotno. Do Łodzi wjeżdżam prawie równo o 18 (wyrobiłem się), więc wprowadzam ten niecny plan w życie (był malinowe!).

Dzień kończę z rekordowym dla mnie przebiegiem i opalenizną a'la złocisty kurczak z rożna po kolarsku. Ponadto zaczynam dostrzegać zalety dłuższej jazdy solo, m.in.: samemu sobie ustalam tempo, przystanki robię kiedy chcę, nie muszę z nikim konsultować zmian trasy.

Misja ukończona.








Zdjęcia zawierają geotagi.


P.S. Na trasie mijałem wiele rozmaślonych na asfalcie (przez samochodowe koła) zwierzątek. Jakiś kot, jakiś pies (chyba pies, bo był tak sprasowany, że to bardziej wyglądało na mielonkę z ogonem..), myszka, lis, a nawet coś na kształt tchórzofretki.




Przejechane: 12.48 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 00:39 h
Średnia: 19.20 km/h
Maksymalna: 29.40 km/h

Taxi - kurs 172

Poniedziałek, 27 czerwca 2011 | Komentarze #0

Kategoria Solo, Na twardo, 0-50km