Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Solo

Dystans całkowity:20956.12 km (w terenie 1188.60 km; 5.67%)
Czas w ruchu:1002:49
Średnia prędkość:20.90 km/h
Maksymalna prędkość:354.00 km/h
Suma podjazdów:4755 m
Maks. tętno średnie:153 (77 %)
Suma kalorii:2095 kcal
Liczba aktywności:539
Średnio na aktywność:38.88 km i 1h 51m
Więcej statystyk

Przejechane: 79.87 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 03:50 h
Średnia: 20.84 km/h
Maksymalna: 34.50 km/h

Taxi - kurs 272

Czwartek, 19 stycznia 2012 | Komentarze #4

Tak, proszę Państwa, łopaty do śniegu odchodzą do lamusa! Jadąc rano do pracy, na skrzyżowaniu Unii Lubelskiej i Konstantynowskiej widziałem panów z.. dmuchawami do liści. W sumie niegłupi pomysł, o ile śnieg jest świeży i suchy. A co zrobić, kiedy jest odwilż? Np. kopa w zaspę i dopiero dmuchać! Nie, to nie moja chora wyobraźnia, tylko taki właśnie obraz zastałem o poranku. Działa? Działa! I co z tego, że coś tam zostanie? Resztę można posypać piaskiem i solą, nie?

Jak już wspomniałem: odwilż. Cały dzień paskudna nasilająca się mżawka, która momentami przekształcała się w śnieg z deszczem (pod wieczór już tak zostało). No i oczywiście były też ciągnące się w nieskończoność wodno-śnieżno-błotno-solne kałuże. Parszywa pogoda. Stopy mi zmarzły, a wodę z butów można było chochlą wylewać.




Przejechane: 61.27 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 03:00 h
Średnia: 20.42 km/h
Maksymalna: 34.30 km/h

Taxi - kurs 271 - jak zdjąć chwyty z kierownicy?

Środa, 18 stycznia 2012 | Komentarze #3

Przy okazji niedawnych zakupów nowych chwytów do Poisona trafiłem na to:

Temat: czy da sie zdjąć gripy po ich wczesniejszym założeniu ?
Świeżak: nie nie da się, musisz kierę nową kupić.
Suchy: możesz też uciąć ten fragment kierownicy gdzie jest grip, i do kierownicy dospawać jakąś rurkę, sprawdzony patent, dużo ludzi tak zapierdala w dh i bmx
Kubas1516: Też tak mysle utnij kierke tam gdzie konczy sie grip...
I niebaw się w spawani wsadz sobie kawałek starej miotły i zaklej izolacyjną ...Trzyma jak sku****yn
katizo: Albo do ogniska wrzuć, i gotowe - gripy się stopią a kiera zostanie ;)
Ropa: albo mozesz rownie dobrze wsadzic kutasa w kiere i sprobowac przeciagnac gripa na kutasa
Kubas1516: Można to zrobić tak i to nbajbezpieczniej bedzie...
Rozcinasz kierke dokladnie na pół bo gripy w drugą stronę idą łatwiej sciagasz stare gripy...
Zakładasz nowe kleisz kierke taśma wsadzasz w mostek i trzyma elegancko...Widzizałem jak gosciu tak robił:)
knownangle: dobra koniec tego burdelu. zamykam!
Mutiny: TY knownangle kto ci dał moc zamykania, burdel to sobie możesz zamkąć jak ci dziwki uciekną.

Źródło: http://bikeaction.pl/forums/topic/110/czy-da-sie-zdj-gripy-po-ich-wc
Komentarz sobie daruję. :D




Przejechane: 61.35 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 03:10 h
Średnia: 19.37 km/h
Maksymalna: 32.60 km/h

Taxi - kurs 270

Wtorek, 17 stycznia 2012 | Komentarze #2

Święty nie jestem, można mi zarzucić wiele drogowych grzeszków, ale przez Rondo Solidarności na czerwonym nie przejadę, oj nie. Samobójcy...

Przypadkowy zjazd kurierów na służbie © Raven




Przejechane: 69.55 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 03:17 h
Średnia: 21.18 km/h
Maksymalna: 35.30 km/h

Taxi - kurs 269 - białe szaleństwo

Poniedziałek, 16 stycznia 2012 | Komentarze #0

Dodatkowy dzień w pracy, bo trzeba było sobie odbić za kontuzję z zeszłego tygodnia. Było fajnie. Trochę popruszyło, trochę pomroziło, a co za tym idzie można było poślizgać się i pobawić w świeżym śniegu. Oczywiście zanim wszystko zostało obficie posolone i zaczęło przekształcać się w ciapę.




Przejechane: 27.42 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 01:26 h
Średnia: 19.13 km/h
Maksymalna: 30.90 km/h

Taxi - 268 - szybki fajrant

Czwartek, 12 stycznia 2012 | Komentarze #4

Zrobiłem półtora kursu i zwolnili mnie do domu - jednak kolano łupie po wczorajszej przygodzie. :/
Pojechałem zobaczyć się w interesach z Kubą, na małe zakupy i do domu.
W parku Poniatowskiego pewna wiewiórka pozazdrościła mi konsumowanej kanapki. Postanowiłem się z nią podzielić, o dziwo nie pogardziła. :)

Wygłodniała wiewiórka nawet chleb z masłem zje © Raven


A poza tym sprawiłem sobie prezent urodzinowy - nowe chwyty do Poisona:
2-letnie, zużyte Dartmoor Ripper vs. nowe Dartmoor Race © Raven

Jakoś więcej miejsca na kierownicy się zrobiło.




Przejechane: 70.59 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 03:31 h
Średnia: 20.07 km/h
Maksymalna: 34.00 km/h

Taxi - kurs 267

Środa, 11 stycznia 2012 | Komentarze #0

Ciepło, ale za to w drugiej połowie dnia deszczowo. Do tego cyrk z jedną przesyłką, więc trochę nerwów/czasu zmarnowane.
Glebiłem (aż się ziemia zatrzęsła) na smieszce rowerowej przy Castoramie na Radogoszczu. Zdarte 2 warstwy spodni + kolano. Skóra odrośnie - spodni szkoda.

Wpadło w oko:




Przejechane: 73.61 km
w tym teren ~1.00 km

Czas: 03:35 h
Średnia: 20.54 km/h
Maksymalna: 36.40 km/h

Taxi - kurs 266

Wtorek, 10 stycznia 2012 | Komentarze #0

Cały dzień w deszczu. Okładziny hamulców unicestwione, zacząłem unicestwiać (prowadnicami klocków) tylną obręcz. Drugi łańcuch SunRace wykończony. Dajemy szansę KMC-Z410.




Przejechane: 48.43 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 02:33 h
Średnia: 18.99 km/h
Maksymalna: 34.00 km/h

Taxi - kurs 265 - poranna masakra

Czwartek, 5 stycznia 2012 | Komentarze #2

Zimno i mokro. Przed południem śnieg z deszczem, a do tego wiejący zewsząd porywisty wiatr. Jadąc z pierwszym kursem do Galerii w pewnym momencie nie widziałem prawie nic. Zaparowane okulary i wodno-śnieżna zmarznięta breja to nienajlepsze połączenie. Po południu było już odrobinę lepiej.

A teraz pewna historyjka z owego dnia.
Wchodzę do pewnego luksusowego butiku z odzieżą rodem z Mediolanu celem dostarczenia przesyłki. 4 panie w nim obecne na mój widok (ciekło ze mnie, dosłownie jakbym z basenu wyszedł...) stanęły jak wryte z miną, jakby Jezus im się objawił. Poszło kilka tekstów w stylu "wszystkich świętych", o tym jak to mamy przerąbane itp. A po chwili pauzy najlepsze:
"To my już dzisiaj nie będziemy dzwonić..."




Przejechane: 91.12 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 04:22 h
Średnia: 20.87 km/h
Maksymalna: 38.50 km/h

Taxi - kurs 264

Środa, 4 stycznia 2012 | Komentarze #0

Pracowity dzień.




Przejechane: 65.81 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 03:05 h
Średnia: 21.34 km/h
Maksymalna: 34.90 km/h

Taxi - kurs 263 - wiosna w styczniu

Wtorek, 3 stycznia 2012 | Komentarze #0

7 stopni na plusie, bezchmurne niebo - piękny początek nowego roku.

Nareszcie udało mi się zmusić Androida do współpracy z zewnętrznym odbiornikiem GPS. W ciągu dnia testowałem jak to działa, więc jak już coś tam się nagrało, to wrzucam jako ciekawostkę tracka pod tytułem "Dzień z życia kuriera". ;)


Poczuł wiosnę w styczniu, lecz dla pewności rozgrzewa się pompując koła? :) © Raven