Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

50-100km

Dystans całkowity:16746.94 km (w terenie 2187.00 km; 13.06%)
Czas w ruchu:839:19
Średnia prędkość:19.95 km/h
Maksymalna prędkość:354.00 km/h
Suma podjazdów:3334 m
Maks. tętno średnie:150 (75 %)
Suma kalorii:8253 kcal
Liczba aktywności:230
Średnio na aktywność:72.81 km i 3h 38m
Więcej statystyk

Przejechane: 88.41 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 04:14 h
Średnia: 20.88 km/h
Maksymalna: 39.40 km/h

Taxi - kurs 363

Środa, 5 września 2012 | Komentarze #0




Przejechane: 78.88 km
w tym teren ~50.00 km

Czas: 05:02 h
Średnia: 15.67 km/h
Maksymalna: 41.81 km/h

Na rybę, która okazała się być kiełbasą

Niedziela, 2 września 2012 | Komentarze #3

Skład i poszczególne relacje:
Bendus
Pollena2000
Pixon
Chickenowa
Eresse
Michallodz
Rapid - relacji brak




Przejechane: 89.63 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 04:16 h
Średnia: 21.01 km/h
Maksymalna: 43.40 km/h

Taxi - kurs 361

Czwartek, 30 sierpnia 2012 | Komentarze #0




Przejechane: 90.15 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 04:17 h
Średnia: 21.05 km/h
Maksymalna: 38.50 km/h

Taxi - kurs 360

Środa, 29 sierpnia 2012 | Komentarze #0




Przejechane: 76.72 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 03:54 h
Średnia: 19.67 km/h
Maksymalna: 34.30 km/h

Taxi - kurs 359

Wtorek, 28 sierpnia 2012 | Komentarze #0




Przejechane: 82.20 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 04:03 h
Średnia: 20.30 km/h
Maksymalna: 354.00 km/h

Taxi - kurs 357

Środa, 22 sierpnia 2012 | Komentarze #0




Przejechane: 97.40 km
w tym teren ~1.00 km

Czas: 04:48 h
Średnia: 20.29 km/h
Maksymalna: 40.60 km/h

Taxi - kurs 356

Wtorek, 21 sierpnia 2012 | Komentarze #0

Wracamy do szarej rzeczywistości.




Przejechane: 76.65 km
w tym teren ~15.00 km

Czas: 04:43 h
Średnia: 16.25 km/h
Maksymalna: 34.91 km/h

SLM - etap 9 (ostatni): Gdańsk - Krynica Morska

Środa, 15 sierpnia 2012 | Komentarze #0

Pogoda od rana nie rozpieszczała, ale trzeba było jechać dalej. Początkowo mieliśmy jechać tylko do Jantaru, lecz szybko zapadła decyzja, że kręcimy od razu do Krynicy.

Pierwszym problemem okazało się kupno jedzenia, bo wyleciało nam, że 15 sierpnia jest dniem ustawowo wolnym od pracy. Jako, że w Łodzi na każdym rogu jest praktycznie zawsze otwarta Żabka, to postanowiliśmy takową znaleźć i tam. Bezskutecznie. Na Jarmarku Dominikańskim udało nam się zdobyć jakiś wypasiony chleb za równie wypasioną cenę (w sensie chorą). Dalej gdzieś w głębi zwyczajnego osiedla trafił się jeszcze otwarty spożywczak.

Droga prowadziła przez teren rafinerii. Może jest jakiś przejazd? Nie było. Uzbrojony strażnik nie zdziwił się wcale na nasz widok. Baa.. Stwierdził, że nawigacje też tamtędy prowadzą! Nie pozostało nic innego jak zawrócić i objechać kolosa dookoła (rafinerię, nie strażnika).

Tuż za Gdańskiem Cinek jako zapalony geograf ubzdurał sobie, że MUSI zobaczyć na żywo ujście Wisły. Jako, że ja nie miałem ochoty pchać się kolejny raz w piach po kostki z rowerem powiedziałem: "Droga wolna - ja zostaję!". I poszedł, za 15 minut miał wrócić. Zatrudniłem do pracy MP3'kę, ale po pół godzinie cierpliwość mi się skończyła i popędziłem towarzysza telefonicznie. Po kolejnych 15 minutach wrócił i stwierdził, że z drugiej strony jest elegancki dojazd. -.-

Przeprawa promem przez rzekę i wio dalej.

Przez przypadek trafiliśmy do obozu koncentracyjnego w Sztutowie. W sensie, nie, że nas zamknęli, tylko przejeżdżaliśmy obok. Zajechaliśmy, żeby obejrzeć z grubsza (na kompletne zwiedzanie nie mieliśmy zbytnio czasu) i pstryknąć kilka zdjęć.

Tuż przed dotarciem do dzisiejszego celu posłuszeństwa odmawia aparat. Nie łapie ostrości, na ekranie wywala "błąd obiektywu", po czym wyłącza się z wysuniętą lufą. Resetowałem, cudowałem, po czym mało się nie popłakałem. :/ Po długiej walce obiektyw się schował, a kolejne fotki musiałem robić komórką. Cóż.. To tylko sprzęt (tia.. pitu pitu.. :[), dobrze, że padł teraz, a nie w połowie wyprawy. Choć marne to pocieszenie.

W Krynicy Morskiej padał deszcz, więc szybko zaliczyliśmy ostatnią latarnię na naszej trasie i postanowiliśmy poszukać noclegu. Udało się za pierwszym podejściem i zarazem był to najtańszy nocleg pod dachem na tym wyjeździe. Ile? 20zł od głowy. Luksusów nie było, ale był dach, 2 łóżka, prysznic, lodówka i czajnik elektryczny.
Wieczorem jeszcze wyszliśmy "na miasto", żeby przekonać się, że Krynica Morska jest kolejnym po Międzyzdrojach, najbardziej burżujskim miastem na polskim wybrzeżu. Cinek ze smakiem (a fe..) spałaszował cholernie drogą przypaloną zapiekankę ze śmierdzącego pieca, ja poprzestałem na zupce z proszku.

Dzień się kończy, idziemy spać z niedowierzaniem, że to już koniec i nazajutrz będziemy spać już w swoich łóżkach z wypełnionymi paszportami pod poduszkami. :)
Wszystkie latarnie morskie na polskim wybrzeżu zaliczone -
mission completed!

Pytanie za milion: Jak pokroić świeży chleb nożem do masła? © Raven


Rafineria w Gdańsku - robi wrażenie © Raven

Przeprawa promowa © Raven


I wtedy zapadła minuta ciszy © Raven





Medytacja? © Raven

Przyczajony Cinek na ambonie © Raven

Kapitalne miejsce na imprezę, nawet prąd jest - mam koordynaty GPS! © Raven

Na grillu zmieściłby się rower © Raven

Widok z latarni w Krynicy © Raven

Niepozorne żarówy © Raven

Wiza z Krynicy Morskiej - ostatnia latarnia zaliczona! © Raven

Tam już byliśmy © Raven


Zaliczone latarnie:Krynica Morska
Łącznie: 15/15 - mamy wszystkie!

P.S. Może przyśni mi się działający aparat?




Przejechane: 85.58 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 04:59 h
Średnia: 17.17 km/h
Maksymalna: 41.81 km/h

SLM - etap 7: Hel

Niedziela, 12 sierpnia 2012 | Komentarze #0

//Na wstępie chciałbym przeprosić wiernych czytelników za tak długą przerwę. ;)

Półwysep Helski zaskoczył nas świetnie przygotowaną i oznakowaną rowerową drogą ekspresową na prawie całej jego długości. 35km prosto - brzmi nudno, prawda? A no okazuje się, że niekoniecznie. Niby prosto, a droga była kręta i do tego obfitowała w liczne wzniesienia (zwłaszcza pod koniec). Miłym urozmaiceniem były drogowskazy na bieżąco informujące o odległościach od poszczególnych miejscowości.

Jadąc tak sobie przez Jastarnię (a może Juratę? Nie pamiętam już) Cinek wymyślił, żeby zobaczyć letnią rezydencję prezydenta RP. Zobaczyliśmy: wielki strzeżony niczym wojskowy poligon leśny obszar, milion kamer i tabliczki "Strefa zamknięta", czy coś w ten deseń.

A w ogóle, to ubzduraliśmy sobie, że na Helu wypożyczymy coś pływającego i wpakujemy się na to coś z rowerem. Mój kompan ma wiele różnych dziwnych uprawnień na różne dziwne wodne wehikuły, więc nic nie stało na przeszkodzie, żeby wziąć jakąś małą żaglówkę. Tylko sęk w tym, że nie było skąd. Zdezelowane kajaki i rowerki wodne nas nie satysfakcjonowały. Wracając do Władysławowa dostrzegłem dumną tablicę "Port Chałupy", a pod nią multiwypożyczalnię: rowerów (z kołami, nie wodnych), żaglówek, motorówek. Podpytaliśmy bosmana i owszem, jedna gówniana żaglówka była, za 40zł/h, w określonym obszarze...
Cinek, jako zapalony żeglarz zaczął kręcić się po przystani i oglądać to, co było do niej przycumowane. Wypatrzył jakąś fikuśną łódkę (kaszubską jak się później okazało) z dumnymi, czerwonymi (sztormowymi ponoć ;)) żaglami. A wtedy zaszedł go od tyłu jakiś gość (rybaczki, zarośnięta twarz, lat +/- 50) i gadka w stylu "Czego on tutaj szuka?". Był to właściciel owej żaglówki. Słowo do słowa i wyszło na to, że nazajutrz wypływa w rejsik po zatoce.
"Jak chcecie, to wpadajcie!"
Cały dzień pływania za frajer?! Długo nie trzeba było nas namawiać.
Zbiórka o 10 rano.

Z punktu widzenia wieży we Władysławowie Hel wydawał się niepozorny © Raven

www.wladek.pl, czyli Władysławowo na żywo © Raven

Idiotoodporna klatka schodowa © Raven

Znalezione na parapecie © Raven



Przez ten "freedom" o mało nie wpadłem do wody, bo pomost się bujał :D © Raven

Rowerowy parking za 500m?! © Raven

Latarnia - Jastarnia © Raven

Latarnia w Jastarni w pełnej okazałości © Raven

Aż się zatrzymałem, żeby przetrzeć oczy © Raven

Co to jest? Wał napędowy okrętu podwodnego? © Raven

Latarnia Hel - ciasno jak w ***** © Raven


Latarnia Hel w pełnej okazałości © Raven

Kolacja na bogato, czyli szalejemy mając do dyspozycji lodówkę i w pełni wyposażoną kuchnię :) © Raven

Zaliczone latarnie:Jastarnia, Hel
Łącznie: 13/15




Przejechane: 75.45 km
w tym teren ~55.00 km

Czas: 05:14 h
Średnia: 14.42 km/h
Maksymalna: 34.71 km/h

SLM - etap 6: Łeba - Władysławowo

Sobota, 11 sierpnia 2012 | Komentarze #4

Nieopodal Stilo mijamy wielki obóz harcerski. Nawet ToiToi'a mieli.
Przed Dąbkami mała siesta nad rzeką i morzem w jednym (mój kompan oczywiście się kąpał). A tak, to w sumie nic ciekawego się nie działo.

2 latarnie zwiedzone tego dnia są chyba najciekawsze. Inne, niż wszystkie: inaczej zbudowane, inaczej pomalowane. Do tego ta ostatnia była kilkakrotnie podwyższana.

We Władysławowie na co drugiej posesji była tabliczka w stylu "Wolne pokoje do wynajęcia", tak więc nocleg znaleźliśmy bez większych problemów. Kwatera, gdyż w planach są 2 noce. Samo Władysławowo, jak wieczorem wyszło na jaw, okazało się być jedną wielką imprezownią. Normalnie jedna wielka balanga, aż mnie zatkało.

Tablica tablicą, lecz wrota otwarte © Raven

Stilo, czyli powiało Europą © Raven


Jadąc przez las przy ścieżce wisiała sobie jakaś czaszka nabita na kij. Czyżby to był dzik? © Raven

Szło nawet umoczyć wózek przerzutki © Raven

Sam nie wiem, co w tym zabawnego, ale śmialiśmy się do rozpuku :D © Raven

Od teraz już koniec ze słońcem zachodzącym nad wodą :/ © Raven


W tej latarni można się było poczuć jak na pokładzie jakiegoś okrętu © Raven

Rozewie - lampa na I piętrze © Raven

Rozewie - lampa na II piętrze © Raven

Zasilanie awaryjne? © Raven

Podobno tak wyglądały pierwsze latarnie morskie © Raven





Zaliczone latarnie:Stilo, Rozewie
Łącznie: 11/15