Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

0-50km

Dystans całkowity:8716.23 km (w terenie 1817.30 km; 20.85%)
Czas w ruchu:464:11
Średnia prędkość:18.78 km/h
Maksymalna prędkość:71.16 km/h
Suma podjazdów:6790 m
Maks. tętno średnie:150 (75 %)
Suma kalorii:1045 kcal
Liczba aktywności:439
Średnio na aktywność:19.85 km i 1h 03m
Więcej statystyk

Przejechane: 13.08 km
w tym teren ~2.00 km

Czas: 00:36 h
Średnia: 21.80 km/h
Maksymalna: 39.32 km/h

Do pracy

Wtorek, 19 kwietnia 2011 | Komentarze #0

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 19.78 km
w tym teren ~5.50 km

Czas: 00:56 h
Średnia: 21.19 km/h
Maksymalna: 44.86 km/h

Z powrotem do domu

Sobota, 16 kwietnia 2011 | Komentarze #0

Zajedwabista pogoda, wiosna pełną gębą.

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 26.67 km
w tym teren ~4.00 km

Czas: 01:10 h
Średnia: 22.86 km/h
Maksymalna: 35.40 km/h

Taxi - kurs 126

Piątek, 15 kwietnia 2011 | Komentarze #0

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 7.25 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 00:19 h
Średnia: 22.89 km/h
Maksymalna: 42.00 km/h

Bilet w jedną stronę

Piątek, 15 kwietnia 2011 | Komentarze #0

Zostałem namówiony na piwo, tak więc rower został w pracy.

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 33.08 km
w tym teren ~5.50 km

Czas: 01:28 h
Średnia: 22.55 km/h
Maksymalna: 35.40 km/h

Taxi - kurs 125

Czwartek, 14 kwietnia 2011 | Komentarze #0

Całkiem przypadkiem wpadł w moje ręce długo poszukiwany biały kapsel do sterów.

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 12.77 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 00:35 h
Średnia: 21.89 km/h
Maksymalna: 33.10 km/h

Taxi - kurs 124

Wtorek, 12 kwietnia 2011 | Komentarze #4

Ktoś, albo coś ewidentnie robi sobie ze mnie jaja. Przez kilka dni, z niedzielą włącznie była fajna pogoda, a wczoraj, jak miałem dzień wolnego - leje. Dzisiaj rano wstaję, aby udać się do pracy, wyglądam przez okno, a tam.. świeci słońce! :[ Jutro znowu mam dzień wolnego, ciekawe, jaka będzie pogoda.

Po południu słońce się schowało, nawet trochę popadało. Symbolicznie mnie pokropiło.

Z innej beczki:
W obawie, przed nagłym wzrostem cen zamówiłem dzisiaj 3ci łańcuch (jak dostałem info ze znajomego sklepu o cenie owego łańcucha "z nowej dostawy", to mi szczęka opadła) oraz za jednym zamachem wspomniane wcześniej dętki. Gdyby to nie była masa rotująca, to bym się nie bawił, a tak, to kusi, więc zobaczymy, co one są warte.

//Apropos poprzedniego wpisu.
Kuba pytał mnie dzisiaj, jak ten mój uchwyt wygląda. On ma dedykowane plecki do swojego fona, ja - tzw. imadełko. Zamieszczam foto poglądowe.

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 7.65 km
w tym teren ~4.50 km

Czas: 00:21 h
Średnia: 21.86 km/h
Maksymalna: 34.74 km/h

Elektroniczny mapnik

Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | Komentarze #0

Rundka w celu przetestowania uchwytu na telefon. Po przeanalizowaniu swojego stylu jazdy i przewertowaniu oferty, a późniejszym odstrzeleniu wszelkiej chińskiej tandety stanęło na niemieckim uchwycie HR. Zapobiegawczo do pierwszych testów (najbardziej dziurawa ulica w okolicy + odrobina szaleństwa) zapakowałem telefon w stosowny kondom. Miałem rację robiąc to, bo go zgubiłem. :P Głowica trzymała świetnie (notabene bardzo solidnie toto wykonane, w sumie nie dziwota, bo trochę kosztuje) - odleciała razem z nim, odczepiając się od uchwytu. :D Nie wiem, na ile była to wina samego mocowania, a na ile moja, bo wykminiłem, że nie wpiąłem dobrze (tj. do końca) głowicy.. Kliknęło i trzymało się stabilnie, to nie pomyślałem, żeby pchać dalej jeszcze. No trudno. Powrót do domu i mały upgrade. Tym razem wpiąłem dobrze i jeszcze dodatkowo dałem od spodu wkręta trzymającego jedno z drugim. I znowu w drogę. Gdy upewniłem się, że całość trzyma się pewnie pozbyłem się pokrowca i "poskakałem" jeszcze po dziurach na Zdrowiu. O sprzęt się nie boję. Póki co sprawia wrażenie na tyle pewnie zamocowanego, że jeśli przypuszczalnie go zgubię, to mnie pewnie będą wtedy wybudzać ze śpiączki.

Plany na dzisiejszy dzień były bardziej dalekosiężne, ale aura jak zwykle ostatnio nie dopisała wtedy, kiedy potrzeba. Zaczął kropić deszczyk, więc w mig zawróciłem.

//EDIT: Znalezione w sieci:

Teraz pewnie zapytacie, co to ma wspólnego z rowerami? A no to, że całkiem niedawno wjechałem w g**no.

Kategoria 0-50km, Offroad, Solo



Przejechane: 13.44 km
w tym teren ~2.50 km

Czas: 00:36 h
Średnia: 22.40 km/h
Maksymalna: 35.80 km/h

Taxi - kurs 123

Niedziela, 10 kwietnia 2011 | Komentarze #0

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 12.68 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 00:34 h
Średnia: 22.38 km/h
Maksymalna: 32.30 km/h

Taxi - kurs 122

Sobota, 9 kwietnia 2011 | Komentarze #0

Rano paskudnie szaro, potem zaczęło się przejaśniać.
Po pracy rowerek z grubsza przetarty z syfu, a napęd wyczyszczony i przesmarowany.

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 19.01 km
w tym teren ~3.50 km

Czas: 00:51 h
Średnia: 22.36 km/h
Maksymalna: 42.19 km/h

Dzień próby

Sobota, 9 kwietnia 2011 | Komentarze #9

Słońce wychodziło zza chmur, żal się nie ruszyć gdziekolwiek. Pretekstem była część zakupów, z którą "na raz" nie mogłem się zabrać. No ale do rzeczy:
Praca zawieszenia = poezja. Taaaaaaaaki banan na mej twarzy się malował! :)) Chwała serwisowi Manitou, dużo płynniej zawiecha działa, śmiem rzec nawet, że liście wybiera. Aż platformę ząbek wyżej przestawiłem. No i najważniejsze: po powrocie tył się pode mną nie zapadał.
Wszystko chodzi jak w zegarku, tak, jak być powinno - aż chce się jeździć.

//Błyszczącemu logo "SKN" na siodełku nie wróżyłem długiej żywotności i nie pomyliłem się - zaczyna się złuszczać. Na szczęście kiedy zejdzie nie ma po nim śladu.

///Klikając sobie wyklikałem, że zmieniając dętki Schwalbe na identyczne, tyle, że z prestą, a nie shraderem, zrzucę łącznie 80g z masy rotacyjnej. Kwestia tylko, czy warto, tj. jak to się odbija na ich wytrzymałości. Do przemyślenia.

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo