Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2013

Dystans całkowity:952.35 km (w terenie 159.00 km; 16.70%)
Czas w ruchu:49:20
Średnia prędkość:19.30 km/h
Maksymalna prędkość:40.10 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:63.49 km i 3h 17m
Więcej statystyk

Przejechane: 37.40 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 02:06 h
Średnia: 17.81 km/h
Maksymalna: 31.60 km/h

Praca

Czwartek, 10 stycznia 2013 | Komentarze #0

...głównie na magazynie, przy pakowaniu klonów Jurka Owsiaka w foliopaki DHL.

I rynnowy lodzik:

Kategoria 0-50km, Kurierka, Na twardo, Solo



Przejechane: 79.35 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 04:02 h
Średnia: 19.67 km/h
Maksymalna: 34.90 km/h

Popełniłem błąd

Środa, 9 stycznia 2013 | Komentarze #0

Mianowicie wychodząc z galerii handlowej w Manufakturze nawiązałem kontakt wzrokowy z pajacami z EuroBanku/CitiBanku/CzyTamInnegoGównoBanku, którzy mieli swoją wysepkę na środku przejścia i łapali nowe ofiary niczym hieny rzucające się na świeże mięso.

Kategoria 50-100km, Na twardo, Solo



Przejechane: 68.47 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 03:20 h
Średnia: 20.54 km/h
Maksymalna: 40.10 km/h

Samouzdrowienie

Wtorek, 8 stycznia 2013 | Komentarze #11

[cool story]
Może wspominałem, może nie, ale składając mój aktualny rower miejski trafiłem na ciut felerne przednie koło: nie dość, że przekoszone, to jeszcze na obręczy odznaczało się łączenie, przez co klamka biła przy hamowaniu. Do teraz. Ostatnio cały dzień jeździłem w deszczu przez co skończyły mi się trochę już zmęczone życiem klocki hamulcowe. Mówiąc "skończyły się" mam na myśli hamowanie prowadnicami, dosłownie. I tak oto zadzior na obręczy elegancko się spiłował i po założeniu nowych klocków aż chce się hamować. :)
[/cool story]




Przejechane: 84.95 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 04:02 h
Średnia: 21.06 km/h
Maksymalna: 37.10 km/h

bike Recycling project - codzienne przedmioty w niecodziennej formie

Czwartek, 3 stycznia 2013 | Komentarze #0

bikeRecycling.pl - Rowerowe gadżety, biżuteria i inne klamoty stworzone ze złomu.

W nawiązaniu do wczorajszego wpisu pozwoliłem sobie na kolejny kapkę spamerski tytuł, a nuż ktoś z głównej wpadnie. Mam nadzieję, że nikt nie będzie mi miał tego za złe. Jeśli kogoś uraziłem - przepraszam. ;)

==============================
A co do dnia dzisiejszego, to dla odmiany coś się ruszyło na mieście. Szkoda tylko, że pogoda się schrzaniła i cały dzień lało i wiało. Kurs do Pabianic był drogą przez mękę.
A wieczorem, jak już jedną nogą byłem za drzwiami, żeby jechać do domu BACH! telefon i posłali mnie Brukowa => Kościuszki. :/
Niestety rano nie wierzyłem pogodynce, tak więc po powrocie do domu mogłem wejść pod prysznic tak jak stoję, w ubraniu.




Przejechane: 55.68 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 02:38 h
Średnia: 21.14 km/h
Maksymalna: 35.60 km/h

bike Recycling project - codzienne przedmioty w niecodziennej formie

Środa, 2 stycznia 2013 | Komentarze #9

Nowy rok = nowe wyzwania, tak więc czas dać upust mojej chorej wyobraźni. :)

Długie jesienno-zimowe wieczory sprzyjają różnym przemyśleniom i czynnościom, na które normalnie nie mielibyśmy chęci lub czasu. Mnie też to nie ominęło. By zaprzepaścić myśli depresyjne postanowiłem zrobić coś pożytecznego/kreatywnego/dziwnego* (*niepotrzebne skreślić), a przy okazji trochę posprzątać w swojej graciarni.

Opinie mogą być skrajne, ale.. a z resztą..
Nie będę się tutaj dłużej rozpisywał, tylko pozwolę sobie na małą reklamę:

Zapraszam na bikeRecycling.pl



A teraz fani mogą wyrazić głosy poparcia, a szydercy wyśmiać. ;)