Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:986.85 km (w terenie 270.00 km; 27.36%)
Czas w ruchu:51:00
Średnia prędkość:19.35 km/h
Maksymalna prędkość:64.14 km/h
Suma podjazdów:926 m
Liczba aktywności:34
Średnio na aktywność:29.03 km i 1h 30m
Więcej statystyk

Przejechane: 77.66 km
w tym teren ~15.00 km

Czas: 03:55 h
Średnia: 19.83 km/h
Maksymalna: 49.80 km/h

Taxi - kurs 116 - poroniony pomysł

Niedziela, 3 kwietnia 2011 | Komentarze #10

Wzniesienia Łódzkie YellowCabem? Do tego "z marszu" po pracy, w półcywilnym ubraniu (jeansy) i nawet bez zapasowej gumy, o narzędziach nie wspominając? No way! A jednak dałem się namówić... Towarzyszyła mi pomysłodawczyni dzisiejszego przedsięwzięcia - Celinka (niniejszym stwierdzam, że może "będą z Niej ludzie", jeśli zapału nie straci).
Najpierw mała wycieczka krajoznawcza po Łodzi: m.in. Biała Fabryka, katedra, cmentarz na Ogrodowej oraz pobliski Ghost Bike (pierwszy w Polsce).

Dalsza koncepcja: Sanktuarium w Starych Skoszewach.
No i pojechaliśmy...

Posiedzenie przy kapliczkach #1 © Raven

Posiedzenie przy kapliczkach #2 © Raven

Kalonka. Którędy dalej? © Raven

Skromny prowiant uzupełniony w jedynym znalezionym otwartym sklepie © Raven

Słońce powoli zachodzi, trza się sprężyć © Raven

Cel osiągnięty © Raven

Dogrywka, czyli Radegast po raz kolejny © Raven

I na koniec "foto dnia":
Prawie rozjechały mnie 3 auta, w tym przegubowy autobus, ale było warto! © Raven

Ogółem noga podawała, im dalej, tym więcej chciało się kręcić. Nawet kolejny rekord prędkości Vitamina ustanowiłem, lecz kadencja, jaka była do tego potrzebna (przypominając: singiel, przełożenie 36:16=2,25) była porównywalna do prędkości obrotowej przeciętnego robota kuchennego... Powrót przez miasto lekko okrężną drogą, z dobrą, mocną nutą w słuchawkach.




Przejechane: 13.44 km
w tym teren ~2.00 km

Czas: 00:37 h
Średnia: 21.79 km/h
Maksymalna: 31.50 km/h

Taxi - kurs 115 - zagadka

Sobota, 2 kwietnia 2011 | Komentarze #0

Stara rama, nowe stery Pro 1" (a-head, z gwiazdką) z redukcją na 1 i 1/8 do mostka, nowy amor Suntour XCM ze sterówką 1". Dolna bieżnia za Chiny ludowe nie wejdzie na sterówkę, która minimalnie rozszerza się przy koronie. Standardowa bieżnia 1 i 1/8" lata luźno (była teoria, która zawiodła, że dolna bieżnia może być potrzebna zwykła). Trochę pilnika (odrobinę, żeby nie osłabić materiału, tym bardziej, że to nowe, więc z założenia powinno pasować), trochę młota (dużo młota..) i nic. 3 chłopa co nieco obeznanych w temacie zgłupiało. Zagadka nierozwiązana.

A i poprawiłem fabrykę w kwestii wykończenia nowego siodła od spodu (z pomocą cyjanoakrylu i wykałaczki).

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 20.00 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 00:53 h
Średnia: 22.64 km/h
Maksymalna: 42.20 km/h

Taxi - kurs 114

Piątek, 1 kwietnia 2011 | Komentarze #0

Kurs ze wspomnianym wpis wcześniej damperem.
Przez przypadek, na granicy prawa, pobiłem rekord prędkości YellowCaba. :P
Przyjemnie się jechało, toteż powrót trochę naokoło.

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo



Przejechane: 16.73 km
w tym teren ~2.50 km

Czas: 00:42 h
Średnia: 23.90 km/h
Maksymalna: 41.61 km/h

Nowe siodło

Piątek, 1 kwietnia 2011 | Komentarze #5

Nareszcie jakiś dzień wolny, więc miałem trochę czasu żeby się poopierdzielać, pojeździć, etc.
Pospałem do południa, wstałem. Słoneczko świeci, ptaszki śpiewają, 17 stopni. Miodzio!
Najpierw wymieniłem wspomniane wczoraj śrubki od bloków oraz bateryjki w nadajnikach Sigmy. Potem prysznic, coś zjeść, ubrać się (na krótki rękaw/nogawkę) i w drogę.
W międzyczasie pojawił się listonosz z moim nowym siodłem, więc euforia. :D Kółko po Zdrowiu i jeszcze kurs "na myjnię" pozbyć się czegoś błotopodobnego z ostatniej jazdy. Szybko i przyjemnie. Po pierwszych kilometrach jestem zachwycony nowym siedziskiem. Zobaczymy jak się sprawdzi na dłuższych dystansach. Jedynie wykończenie od spodu mogłoby być staranniejsze.

Kolejny biały akcent - ostatni? © Raven

San Marco SKN White © Raven


Co by nie było zbyt entuzjastycznie teraz czas na złą wiadomość: Swinger jednak puszcza powietrze. :/ W stanie spoczynku jest OK (2 dni testu), w czasie jazdy niestety tył osiada (przykładowo dzisiaj 7km = 10psi w atmosferę). Trochę strachu się najadłem, kiedy zaczerpnąwszy kilku opinii dowiedziałem się ile to może kosztować. Po skontaktowaniu się telefonicznie z serwisem Wigwam'u (dystrybutor Manitou) okazało się nie być tak źle. Za nowe uszczelki do komory powietrznej wraz z wymianą: ok. 70zł. Dobrze się złożyło, że Siwy do Wawy się wybiera, to mi to załatwi przy okazji. :)
Chwilowa wewnętrzna pustka © Raven