Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum


Przejechane: 76.91 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 03:40 h
Średnia: 20.98 km/h
Maksymalna: 35.50 km/h

Pierwszy test bojowy nowego miejskiego czołgu

Środa, 7 listopada 2012 | Komentarze #10

Z całym szacunkiem dla żółtej taksówki nie miałem czasu na dłuższą żałobę.

Jak zrobić coś z niczego?
W przydomowym bałaganie walał się pewien stary "góral". Co bardziej spostrzegawczy czytelnicy zauważą, że już raz już robiłem do niego podejście, kiedy bawiłem się w ostre koło. Kolejne 1,5 roku leżał, kurzył się i rdzewiał. Złom, ale rama OK. Wymiary i kąty podobne do Vitamina, więc postanowiłem dać jej drugie życie.

No to tak: miałem ramę, kierownicę z mostkiem i sztycę z siodełkiem. Trochę mało.

Tym razem nie było eksperymentowania, gdyż po wcześniejszych doświadczeniach dokładnie wiedziałem, czego chcę.
Po wizycie w sklepie do kompletu doszła reszta zabawek m.in.:
-koła na stożku Trochę się wnerwiłem, kiedy okazało się, że w tylnym jedna szprycha jest trochę wykrzywiona, a przednie koło jest trochę przekoszone w jedną stronę. Niestety defekty wyszły na jaw dopiero po montażu, więc dałem sobie spokój z reklamacjami - da się z tym żyć.
-ogumienie - sprawdzone, toteż nie wydziwiałem i kupiłem takie samo. Tutaj jedno z moich największych zaskoczeń Decathlonu, czyli niezłe opony z bTwinowskim brandem, które przeżyły 15kkm i mogły by jeszcze pojeździć. Przy czym pierwszą gumę na nich złapałem w połowie wspomnianego dystansu.
-pełne błotniki na drutach
-coś lepszego do hamowania
-napęd Tutaj bazowałem na doświadczeniach z Vitamina, tak więc szeroki łańcuch + wolnobieg Dicta + korba Suntour'a z 2 zębami więcej, niż jej poprzedniczka. Daje to przełożenie 38:16=2,375. Wcześniej miałem 2,25.

Kompletny zestaw klocków © Raven

Miałem już wszystko oprócz przeklętych fajek od hamulców. Zorientowałem się dopiero późnym wieczorem i z braku laku musiałem tymczasowo okaleczyć crossówkę.
Zabieramy się do zabawy. Może będzie z tego rower. © Raven

Kierownik skrócony z 58 do 52cm, wszystko złożone do kupy. Wygląda nieźle, czas na testy.
Finito. Jeszcze ciepły - jak bułeczka prosto z pieca. © Raven


====================

Nazajutrz postanowiłem go kuriersko rozdziewiczyć. Warunki iście bojowe, bo cały dzień lało.

Jak wrażenia? Wagowo niewiele lżej, za to dużo sztywniej i to się czuje. Rowerek bardzo zwinny i zrywny. Miałem pod dupą wiele różnych bicyklów i wbrew przekonaniom kolegów kurierów śmiem twierdzić, że ten jest zwrotniejszy i praktyczniejszy (w mieście), niż wszystkie tępe koła i inne pseudo-kolarzówki razem wzięte. :P
Btw, nie wiem, dlaczego wcześniej nie kupiłem sobie takich błotników (?) - genialne. Poza tym wygodnie, innych uwag brak. Pomijam wieczorne poluzowanie się kierownicy (pójdzie klej na gwint i będzie OK).

Wygląda na to, że się polubiliśmy.
Powstał godny następca.

Uprzedzając pytania, dodam kilka słów, co do tego, dlaczego jest to damka. Zasadniczo powody są dwa:
1. Bo akurat taka, a nie inna rama walała mi się w graciarni;
2. Bo przynajmniej 2 razy dziennie muszę go taszczyć po schodach i obniżoną ramę łatwiej jest chwycić.

A w gruncie rzeczy od swojego męskiego odpowiednika nie różni się niczym oprócz tej jednej rurki.

Kategoria 50-100km, Kurierka, Na twardo, Solo, Z fotkami i filmami


<< Poprzedni wpis: Pojazd zastępczy
>> Następny wpis: Testowania ciąg dalszy, czyli drugi dzień w pracy
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!



Komentarze
Raven
| 21:52 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj Wytrzymałem, bo tylny był zrobiony z 2, a do przedniego dorobiłem chlapacz z dętki. I jakoś tak się jeździło. Teraz się przekonałem, że jednak pełne na drucie to jest inna jazda.
inimicus
| 21:50 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj Jeśli błotniki, to tylko pełne. Zawsze odradzam te śmieszne plastyki. Sam się dziwię, że tak długo z nimi wytrzymałeś.
Raven
| 21:15 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj Ale za to jaka wentylacja! :D
alkor
| 17:12 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj Propozycje? niestety... po moich rowerach widać, że nie mam w tym temacie zbytniej weny:P
Hex swojego drugiego imienia- Pana Choinki dorobił się dopiero po ponad roku posiadania, jak już dawno nie miał nic wspólnego z fabrycznym modelem.

Zaś co do spódniczki- tak tylko ostrzegam, ze w miniówkach poczucie komfortu jest znikome;D
Raven
| 12:16 sobota, 10 listopada 2012 | linkuj Może trochę dziwnie, ale po tym, jak go kilkakrotnie już nosiłem po schodach, to stwierdzam, że nie jest to takie głupie rozwiązanie.

A ponadto, jakby mi się zachciało swoistego cycle chic i wybrać się na miasto w spódniczce, to jednak będzie bardziej komfortowo. ;)
siwy-zgr
| 11:49 sobota, 10 listopada 2012 | linkuj Całkiem fajny Ci wyszedł. Mimo wszystko dziwnie będziesz wyglądał na dameczce. Nie mniej jednak, w przypadku takiego roweru, czynnik finansowy przemawia do mnie najbardziej. Oby się sprawował :)
Raven
| 17:57 piątek, 9 listopada 2012 | linkuj Tutaj ma się tą przewagę, że z góry mniej więcej wiadomo, jak nowy zwierz będzie wyglądał.

Btw, masz jakieś propozycje? :)
alkor
| 17:53 piątek, 9 listopada 2012 | linkuj To powinno być jak z psami- wymyślasz coś, kombinujesz, a potem zobaczysz nowego zwierza i żadne wcześniej wymyślone imię nie pasuje:P
Raven
| 16:20 piątek, 9 listopada 2012 | linkuj W sumie jeszcze nie. Roboczo skojarzyłem sobie Atlantę z zaginioną Atlantydą. A jako, że długo leżał zapomniany i teraz dostał kolejną szansę, to wyszła mi Nowoodkryta Atlantyda.

Hmm.. Trzeba będzie ogłosić jakiś casting. ;)
alkor
| 16:16 piątek, 9 listopada 2012 | linkuj Moje ''miejskie'' to bardzo podobna zabawka;]

Nowy już ochrzczony?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!