Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum


Przejechane: 90.25 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 04:01 h
Średnia: 22.47 km/h
Maksymalna: 36.50 km/h

Taxi - kurs 339

Środa, 20 czerwca 2012 | Komentarze #10

Jeśli myślałeś, że udało Ci się zużyć swoją przerzutkę do cna, to spójrz na to:

Zmęczone życiem kółeczko przerzutki © Raven




Komentarze
Raven
| 21:17 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj Jak warunki są tragiczne (co zwykle wiąże się z tym, że człowiek jest cały mokry), wiatr wieje w mordę, nogi się nie kręcą (a jechać trzeba) i ogólnie ma się czasem ochotę rzucić to w diabły, powtarzam sobie w myślach:
"Żołnierze sił specjalnych bardziej dostają w du*ę na poligonach - trzeba być twardym!" ;)
Kenhill
| 21:09 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj Forma, wytrzymałość, odporność na każde warunki i tak wielki szacunek, ja niekiedy wracając po nocne z pracy rano 6 km wlekłem się jak bym skład węgla miał na plecach :D
Raven
| 21:01 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj Przy prawie codziennej rąbance, to z tą przyjemnością różnie bywa, nawet, jeśli pogoda sprzyja. Plus jest taki, że człowiek jakąś tam formę jednak trzyma. Np. normalnie bym zimą tyle kilometrów nie natrzepał.
Kenhill
| 20:59 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj No to gdyby nie niesprzyjające warunki atmosferyczne łączyłbyś przyjemne z pożytecznym :D
Raven
| 20:49 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj Wówczas było to +/- 13km w jedną stronę. Teraz kurieruję, czyli pracując nabijam kilometry, stąd takie liczby.
Kenhill
| 20:34 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj To kawałek masz do tej pracy, skoro kury Taxi wychodzą po 70/90 km :D
Raven
| 18:24 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj Ogólnie numeruję tak wszystkie wpisy, które dotyczą Yellow Caba, czyli mojego miejskiego wozidła.
Raven
| 18:20 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj W sumie mogłem zrobić z tego zdjęcia zagadkę. :)

Co do genezy "Taxi", to jest ona trochę pokrętna.
Zaczęło się dawno temu, jak jeszcze pracowałem w Decathlonie i owy rower nabyłem. Niedługo potem, po długich bojach i obdzwonieniu prawie wszystkich Decathlonów w Polsce udało mi się kupić dedykowany zestaw naklejek z motywem "NYC Taxi". Dokładając do tego fakt, że rower ten służył mi właściwie tylko do dojazdów do pracy, nudne "dopracowe" wpisy zacząłem numerować w taki właśnie sposób.
No i tak zostało do dziś, mimo, że minęło sporo czasu, odkąd zmieniłem profesję.
Kenhill
| 17:59 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj Gdybyś nie napisał, że to kółko przerzutki ciężko było by się domyślić. Poza tym o co chodzi z tym Taxi? Wozisz ludzi rowerem czy jako kurier?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!