Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum


Przejechane: 104.35 km
w tym teren ~2.00 km

Czas: 04:39 h
Średnia: 22.44 km/h
Maksymalna: 55.02 km/h

Gładki trip: kierunek żarcie

Niedziela, 17 czerwca 2012 | Komentarze #1

Już zwątpiłem w tą wycieczkę, ale w końcu doczekałem się telefonu. Plan był gładki (dosłownie), toteż sprzęty w 3/4 składu asfaltowe. W sensie, nie że zrobione z asfaltu, tylko na cienkich oponkach. Wyłamał się Siwy, który jechał na góralu.

Celem był Złoty Młyn w Kruszowie za Tuszynem, gdzie to można dobrze i tanio zjeść (a przynajmniej tak twierdzili Adam z Marysią). W praktyce wyglądało to tak:

A po wszystkim tak:

Bez szczególnego wow, ale smacznie i z celującą relacją cena/wielkość porcji. W sumie tylko Adam poradził sobie w 100%. A nawet gdzieś tak w 125%.
Ruszyć w drogę powrotną było ciężko, lecz jak już peleton się rozbujał, to ze zmianami co kilka km jakoś szło. Jednym lepiej, innym gorzej. Niektórzy byli tak najedzeni, że imali się różnych sposobów, by rozepchany żołądek ubić.

Kompresja obiadu - poziom zaawansowany © Raven

Po drodze w jakiejś wsi spotkaliśmy sympatycznego psiaka, który zaraz znalazł się w centrum zainteresowania kolonii. Wychodzi na to, że jemu taki układ się podobał, bo z radości aż się posikał. Będąc wtedy na rękach Marcina.

Złość nie trwała długo, a przeprosiny chyba zostały przyjęte.

Dalej bez niespodzianek. Na koniec pojechaliśmy jeszcze na zasłużony sok imbirowy.

Kategoria >100km, GPS, Na twardo, W towarzystwie, Z fotkami i filmami


<< Poprzedni wpis: Trzeba mieć jakieś nałogi
>> Następny wpis: Taxi - kurs 338 - bez kija nie podchodź
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!



Komentarze
Kenhill
| 16:03 poniedziałek, 18 czerwca 2012 | linkuj Ale mi narobiłeś apetytu :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!