Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum


Przejechane: 37.97 km
w tym teren ~0.00 km

Czas: 01:39 h
Średnia: 23.01 km/h
Maksymalna: 43.26 km/h

Service day, czyli wolnobiegowa czarna dziura

Środa, 30 listopada 2011 | Komentarze #6

Nowe koło załatwiłem szybko, bo jeszcze wieczorem, telefonicznie. Cyrk zaczął się przy poszukiwaniu wolnobiegu. Exim-Bike, gdzie ostatnio kupowałem: brak. Telefon do MaxxBike'a: brak. Podjeżdżam do FR-Shop'u: brak. Wolnobiegowa czarna dziura. Pozostała mi Piasta na miejskim końcu świata. Kropiący deszczyk/mżawka nie nastrajały pozytywnie, no ale wyjścia nie miałem.
Ostatecznie klamoty w komplecie, trzeba tylko złożyć wszystko do kupy.

A teraz trochę ponarzekamy. Jadę drogą dla rowerów na Mickiewicza (od centrum w stronę Jana Pawła), dojeżdżam do Politechniki i.. i mnie zamurowało. Przejazd przez skrzyżowanie zagrodzony, powieszona jakaś śmieszna zalaminowana kartka z informacją, że przejazd zamknięty ze względu na przebudowę sygnalizacji. To JAK JA MAM DALEJ JECHAĆ?! TELEPORTOWAĆ SIĘ NA DRUGĄ STRONĘ?! Dla przypomnienia, tradycyjnego przejścia dla pieszych w tym miejscu nie ma, jest przejście podziemne. Żadnych informacji wcześniej, nic. Jako, że targać roweru nie miałem w planach ostatecznie postawiłem na średnio legalne/bezpieczne lawirowanie między samochodami.
DEBILIZM niektórych mądrali za biurkami nie zna granic. Szkoda tylko, że muszą nam o tym coraz częściej przypominać.

Zdjęcie po przedarciu się już na drugą stronę skrzyżowania.

A dalej jak? To już Twój biznes - najlepiej teleportem! © Raven

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo


<< Poprzedni wpis: Taxi - kurs 245 - piasta poszła się kochać
>> Następny wpis: Taxi - kurs 246
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!



Komentarze
barklu
| 06:56 sobota, 3 grudnia 2011 | linkuj Części nie ma, bo już "nie sezon". Ja czekam już miesiąc na nowy amortyzator i chyba doczekam się dopiero na wiosnę. To samo z detektorami: "nikt już nie jeździ na rowerze, nikomu to nie będzie przeszkadzać".
inimicus
| 21:58 środa, 30 listopada 2011 | linkuj Co Wy szaleni!? To oni specjalnie siedzieli, debatowali, wydali naszą kasę, czekali, a teraz robotnicy "to robią". No bo co w końcu kurczę blade, rowerzyści już dawno powinni mieć schowane rowery na zimę. A Wy jeszcze paskudy jeździcie. A fe.
Raven
| 20:30 środa, 30 listopada 2011 | linkuj No to trzeba nauczyć się stójki. Przydaje się w mieście taka umiejętność. ;)

Mnie również przebłysnęła myśl, by to przewalić gdzieś na bok, ale czas mnie dziś gonił, więc nie kombinowałem. Następnym razem pewnie to uczynię, o ile ktoś równie zdesperowany mnie nie uprzedzi.
SylaNaRowerze
| 20:25 środa, 30 listopada 2011 | linkuj Ja nadal będę musiała wyciągać rękę ;) Za mała jestem, nie dosięgam nogami do ziemi, a zsiadać mi się nie chce...

Dziś jak wracałam z pracy szlabany były przewrócone i wszyscy po nich przejeżdżali.
Raven
| 19:54 środa, 30 listopada 2011 | linkuj Tia. Teraz nie będę musiał wyciągać ręki do słupa, żeby sobie poczekać 1,5 cyklu na zielone światło. Czuję się zbawiony.

Przez pierwsze dni przynajmniej było widać, że coś się dzieje, a teraz zagrodzili i robota stoi.
SylaNaRowerze
| 19:21 środa, 30 listopada 2011 | linkuj Raven, to przecież dla naszego dobra!
Teraz przyciski przy przejściu nie są modne, będą czujniki ruchu. A wiadomo, przebudowa musi potrwać. Już tydzień trwa...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!