Jeżdżę, więc jestem.
Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi.
Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach.
Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
Znajomi na Bikestats
Mój Skype
Ujeżdżany sprzęt
Wykres roczny
Archiwum
- Szlakiem Lararń Morskich 2012:
- Dzień 0
- Etap 1: Wolin - Dziwnów
- Etap 2: Dziwnów - Kołobrzeg
- Etap 3: Kołobrzeg - Bobolin
- Etap 4: Bobolin - Rowy
- Etap 5: Rowy - Łeba
- Etap 6: Łeba - Władysławowo
- Etap 7: Hel
- Bonus - rejs po zatoce
- Etap 8: Władysławowo - Gdańsk
- Etap 9: Gdańsk - Krynica Morska
- Epilog: Krynica Morska - Braniewo
- Międzygórze 2012
- Skrzyczne klimaty 2012
- Góry po raz pierwszy 2011
- Udupieni na Jurze 2011
- Drogowa modlitwa rowerzysty
- Zrób to sam: manetka lockout'u
- 2014, Lipiec3 - 9
- 2014, Maj2 - 2
- 2014, Kwiecień5 - 1
- 2014, Marzec8 - 10
- 2014, Luty1 - 14
- 2014, Styczeń1 - 6
- 2013, Grudzień1 - 6
- 2013, Październik1 - 9
- 2013, Wrzesień1 - 0
- 2013, Sierpień3 - 19
- 2013, Lipiec11 - 12
- 2013, Czerwiec6 - 15
- 2013, Maj9 - 25
- 2013, Kwiecień4 - 11
- 2013, Marzec1 - 30
- 2013, Luty3 - 15
- 2013, Styczeń15 - 92
- 2012, Grudzień11 - 23
- 2012, Listopad13 - 53
- 2012, Październik12 - 21
- 2012, Wrzesień14 - 8
- 2012, Sierpień23 - 46
- 2012, Lipiec19 - 20
- 2012, Czerwiec21 - 53
- 2012, Maj20 - 23
- 2012, Kwiecień20 - 17
- 2012, Marzec15 - 25
- 2012, Luty16 - 31
- 2012, Styczeń15 - 29
- 2011, Grudzień17 - 36
- 2011, Listopad17 - 41
- 2011, Październik16 - 24
- 2011, Wrzesień25 - 7
- 2011, Sierpień22 - 12
- 2011, Lipiec23 - 37
- 2011, Czerwiec36 - 56
- 2011, Maj30 - 56
- 2011, Kwiecień34 - 47
- 2011, Marzec27 - 78
- 2011, Luty14 - 5
- 2011, Styczeń17 - 16
- 2010, Grudzień16 - 20
- 2010, Listopad12 - 4
- 2010, Październik26 - 11
- 2010, Wrzesień24 - 38
- 2010, Sierpień7 - 14
- 2010, Lipiec16 - 14
- 2010, Czerwiec3 - 0
- 2010, Maj8 - 18
- 2010, Kwiecień13 - 19
- 2010, Marzec1 - 0
- 2009, Wrzesień1 - 0
- 2009, Maj2 - 0
- 2009, Kwiecień7 - 1
- 2009, Marzec6 - 3
- 2009, Luty3 - 8
- 2009, Styczeń2 - 5
Przejechane: 14.73 km
w tym teren ~0.50 km
w tym teren ~0.50 km
Czas: 00:41 h
Średnia: 21.56 km/h
Maksymalna: 31.70 km/h
Sprzęt: Yellow Cab [R.I.P.]
Taxi - kurs 179 + ciekawostki
Piątek, 8 lipca 2011 | Komentarze #15
Kilka foto-ciekawostek.
Na potwierdzenie tezy, że nieskończone są tylko wszechświat i głupota ludzka:Łódź, Real, Poison Curare (na pokładzie m.in. RS Pike) + linka za 15zł
© Raven
Swoją drogą ciekawy jestem, czy wrócił rowerem, czy butolotem. Idąc dalej, tropem rzeczywistości serwisowej:Zabytkowy mechaniczny licznik na piaście
© RavenPytanie za 100pkt: Co to jest za wentyl?
© Raven
Wybaczcie, że zdjęcia mają jakość godną kalkulatora, ale tylko komórkę miałem pod ręką.
Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo, Z fotkami i filmami
<< Poprzedni wpis: Na godzinkę
>> Następny wpis: Zielone zaliczenie
<< Poprzedni wpis: Na godzinkę
>> Następny wpis: Zielone zaliczenie
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
kudlatty | 08:03 piątek, 5 sierpnia 2011 | linkuj
http://www.forumrowerowe.org/topic/96884-lodz-skradziono-czarna-curare/ Ehh...
inimicus | 15:55 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj
Obawiam się, że mniej "zabawy" byłoby z przecięciem linki niż z rozkręcaniem tylnego trójkąta.
siwy-zgr | 12:06 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj
To ja miałem lepszy. Z mocowaniem przy pieście, ale linka szła do prędkościomierza na kierownicy. Prawie jak w motorze :D
PS.To, że zapiał rower taką linką nie jest straszne. Straszne jest to, ze zapiął w miejscu, które można rozkręcić i linkę zdjąć bez przecinania ;)
PS.To, że zapiał rower taką linką nie jest straszne. Straszne jest to, ze zapiął w miejscu, które można rozkręcić i linkę zdjąć bez przecinania ;)
inimicus | 12:58 poniedziałek, 11 lipca 2011 | linkuj
Taki licznik miałem przy swoim komunijnym BMXie. Chwaliłem sobie to ustrojstwo. Kupił mi ojciec u ruskich.
Migdal | 18:38 niedziela, 10 lipca 2011 | linkuj
Brzydko mówiąc, uj***na presta, częsty przypadek podczas wymiany dętki u klienta :)
Ceber | 22:02 piątek, 8 lipca 2011 | linkuj
Może byc presta z urwanym łebkiem od maszynki czy cuś w tym stylu
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!