Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum


Przejechane: 14.73 km
w tym teren ~0.50 km

Czas: 00:41 h
Średnia: 21.56 km/h
Maksymalna: 31.70 km/h

Taxi - kurs 179 + ciekawostki

Piątek, 8 lipca 2011 | Komentarze #15

Kilka foto-ciekawostek.

Na potwierdzenie tezy, że nieskończone są tylko wszechświat i głupota ludzka:

Łódź, Real, Poison Curare (na pokładzie m.in. RS Pike) + linka za 15zł © Raven

Swoją drogą ciekawy jestem, czy wrócił rowerem, czy butolotem. Idąc dalej, tropem rzeczywistości serwisowej:
Zabytkowy mechaniczny licznik na piaście © Raven

Pytanie za 100pkt: Co to jest za wentyl? © Raven

Wybaczcie, że zdjęcia mają jakość godną kalkulatora, ale tylko komórkę miałem pod ręką.

Kategoria 0-50km, Na twardo, Solo, Z fotkami i filmami


<< Poprzedni wpis: Na godzinkę
>> Następny wpis: Zielone zaliczenie
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!



Komentarze
siwy-zgr
| 09:32 piątek, 5 sierpnia 2011 | linkuj Nieźle...
Raven
| 08:10 piątek, 5 sierpnia 2011 | linkuj No to wychodzi na to, że wykrakałem. Przykro, bo zabawka ładna, ale jeśli zaginął w podobnych okolicznościach, to właściciel sam jest sobie winien.
kudlatty
| 08:03 piątek, 5 sierpnia 2011 | linkuj http://www.forumrowerowe.org/topic/96884-lodz-skradziono-czarna-curare/ Ehh...
Raven
| 21:31 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj Widząc przypiętego w ten sposób markeciaka bym się nie zdziwił, ale zakładam (może błędnie, nie wiem), że ktoś posiadający taki sprzęt ma też pojęcie chociażby na temat wytrzymałości takich pseudozabezpieczeń. Mnie tu śmierdzi zwyczajnym skąpstwem (w sensie rower gites, ale na zabezpieczenie szkoda kasy). No ale to tylko moje domysły.
inimicus
| 21:16 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj Niekoniecznie. Niewiedza nie jest idiotyzmem.
Raven
| 20:02 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj Głupimi obcinaczkami do pancerzy taka linka idzie "na 3 ciachy" - całkiem niedawno miałem okazję sprawdzić. Myślę, że przy odrobinie wprawy udało by się "na dwa". Biorąc powyższe pod uwagę, na gościa, który zostawił ten rower nasuwa mi się jedno określenie: idiota.
inimicus
| 15:55 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj Obawiam się, że mniej "zabawy" byłoby z przecięciem linki niż z rozkręcaniem tylnego trójkąta.
siwy-zgr
| 12:06 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj To ja miałem lepszy. Z mocowaniem przy pieście, ale linka szła do prędkościomierza na kierownicy. Prawie jak w motorze :D
PS.To, że zapiał rower taką linką nie jest straszne. Straszne jest to, ze zapiął w miejscu, które można rozkręcić i linkę zdjąć bez przecinania ;)
inimicus
| 12:58 poniedziałek, 11 lipca 2011 | linkuj Taki licznik miałem przy swoim komunijnym BMXie. Chwaliłem sobie to ustrojstwo. Kupił mi ojciec u ruskich.
Migdal
| 18:38 niedziela, 10 lipca 2011 | linkuj Brzydko mówiąc, uj***na presta, częsty przypadek podczas wymiany dętki u klienta :)
Ceber
| 22:02 piątek, 8 lipca 2011 | linkuj Może byc presta z urwanym łebkiem od maszynki czy cuś w tym stylu
klosiu
| 19:37 piątek, 8 lipca 2011 | linkuj ŁaŁ. Licznika na piascie mnie podniecił :)
Raven
| 19:30 piątek, 8 lipca 2011 | linkuj Bez motylka?
Migdal
| 19:29 piątek, 8 lipca 2011 | linkuj To jest presta Panie;P
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!