Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum


Przejechane: 7.65 km
w tym teren ~4.50 km

Czas: 00:21 h
Średnia: 21.86 km/h
Maksymalna: 34.74 km/h

Elektroniczny mapnik

Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | Komentarze #0

Rundka w celu przetestowania uchwytu na telefon. Po przeanalizowaniu swojego stylu jazdy i przewertowaniu oferty, a późniejszym odstrzeleniu wszelkiej chińskiej tandety stanęło na niemieckim uchwycie HR. Zapobiegawczo do pierwszych testów (najbardziej dziurawa ulica w okolicy + odrobina szaleństwa) zapakowałem telefon w stosowny kondom. Miałem rację robiąc to, bo go zgubiłem. :P Głowica trzymała świetnie (notabene bardzo solidnie toto wykonane, w sumie nie dziwota, bo trochę kosztuje) - odleciała razem z nim, odczepiając się od uchwytu. :D Nie wiem, na ile była to wina samego mocowania, a na ile moja, bo wykminiłem, że nie wpiąłem dobrze (tj. do końca) głowicy.. Kliknęło i trzymało się stabilnie, to nie pomyślałem, żeby pchać dalej jeszcze. No trudno. Powrót do domu i mały upgrade. Tym razem wpiąłem dobrze i jeszcze dodatkowo dałem od spodu wkręta trzymającego jedno z drugim. I znowu w drogę. Gdy upewniłem się, że całość trzyma się pewnie pozbyłem się pokrowca i "poskakałem" jeszcze po dziurach na Zdrowiu. O sprzęt się nie boję. Póki co sprawia wrażenie na tyle pewnie zamocowanego, że jeśli przypuszczalnie go zgubię, to mnie pewnie będą wtedy wybudzać ze śpiączki.

Plany na dzisiejszy dzień były bardziej dalekosiężne, ale aura jak zwykle ostatnio nie dopisała wtedy, kiedy potrzeba. Zaczął kropić deszczyk, więc w mig zawróciłem.

//EDIT: Znalezione w sieci:

Teraz pewnie zapytacie, co to ma wspólnego z rowerami? A no to, że całkiem niedawno wjechałem w g**no.

Kategoria 0-50km, Offroad, Solo


<< Poprzedni wpis: Taxi - kurs 123
>> Następny wpis: Taxi - kurs 124
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!