Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum


Przejechane: 21.38 km
w tym teren ~2.00 km

Czas: 01:04 h
Średnia: 20.04 km/h
Maksymalna: 50.79 km/h

DIY: Manetka blokady skoku amortyzatora

Środa, 14 kwietnia 2010 | Komentarze #12

Przejażdżka z Młodym mająca na celu sprawdzenie poprawności działania nowego licznika (stary, wysłużony Techwell odszedł na emeryturę) i manetki amora. Naszło mnie, że jednak manetka to przydatna sprawa i zamarzyłem sobie, by Epicona LOD przekształcić w RLD. Po krótkim, acz intensywnym Googlowaniu, podliczeniu budżetu i przejrzeniu schematów budowy widelca z manetką i bez doszedłem do wniosku, że zmajstruję to sobie sam. Lista użytych części:
-stara manetka Shimano SIS
-kawałek linki i pancerza
-zip i kawałek starej dętki jako podkładka
-zacisk od kostki elektrycznej
-zapasowa gumka od licznika Sigmy
Efekty widać na zdjęciach. Co tu więcej pisać.. Po prostu działa i nie wygląda tragicznie. ;)

Lockout - goleń z przodu © Raven
Lockout zablokowany - widok z góry © Raven
Lockout - manetka na kierownicy © Raven

Co do licznika, to nie mam zastrzeżeń. Szybko załapuje, nie gubi zasięgu, nie ma dziwnych wyskoków, jeśli chodzi o wskazania. Nie wiem, czy to kwestia tego, że on jest w systemie STS, bo nie miałem porównania do DTS'a, czy może po prostu trafiłem dobry egzemplarz. Jak by nie było - polecam.
Nowa Sigma © Raven

Kategoria 0-50km, W towarzystwie, Z fotkami i filmami


<< Poprzedni wpis: Kurs na pocztę
>> Następny wpis: No speed - no fun!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!



Komentarze
kundello21
| 09:18 środa, 9 marca 2011 | linkuj Czasem na asfalcie trzeba też dac czadu i wtedy warto zablokować damper.
Raven
| 20:36 wtorek, 8 marca 2011 | linkuj Manetka czasami się przydaje, np. w przypadku jaki opisałeś. Z tym, że ja zwykle później zapominałem z powrotem amora odblokować i w sumie nie wiem, co gorsze: strata odrobiny energii, czy oberwanie po nadgarstkach. :P No ale to inna bajka. Rozwiązania są 2: albo serwować sobie napar z żeń-szenia, albo nabyć amora z czymś a'la RockShoxowy Flood Gate.
siwy-zgr
| 20:24 wtorek, 8 marca 2011 | linkuj Wiem, wiem, też tak robię. Prawdę powiedziawszy taka manetka przydałaby mi się tylko do jakichś nagłych przypadków, kiedy chce się ruszyć z kopyta :)
Raven
| 19:46 wtorek, 8 marca 2011 | linkuj Z założenia pompuje, ale ja tam się o tył nie martwię - platforma robi swoje i zawiecha ugina się praktycznie tylko wtedy, kiedy powinna. W terenie na podjazdach blokowanie amortyzacji jest zakładaniem samemu sobie kagańca, bo tracimy trakcję (czy to przód czy tył). Jak dłuższy podjazd po płaskim mi się trafi, to od biedy sięgnę ręką do goleni. Ale to bardzo rzadko.
siwy-zgr
| 19:08 wtorek, 8 marca 2011 | linkuj Zgadzam się, ale czasami nawet na najbardziej terenowym fullu musisz podjechać jakiś płaski podjazd i wtedy blokada zawiechy jest jak znalazł. Zwłaszcza manetka do dampera by się przydała, bo można pojechać tak żeby przód nie pompował, ale tył w horstach zawsze pompuje :)
Raven
| 18:03 wtorek, 8 marca 2011 | linkuj Też tak kombinowałem. W przypadku Epicona trza by wywalić pokrętło i podziałać na tym wielowypuście, który jest pod nim. Jakaś taka "skręcana" sprężyna by się przydała, coś jak w starych zegarkach.
Ostatecznie ideę porzuciłem, bo doszedłem do wniosku, że nie po to mam fulla, żeby go usztywniać. To nie jest i nigdy nie będzie szosówka. :P
siwy-zgr
| 17:32 wtorek, 8 marca 2011 | linkuj Tylko ja myślałem jednak o sprężynie, która by odpychała wajchę, a nie gumce. Gumki właśnie parcieją i pękają.
Zainspirowałeś mnie, podumam nad tym :P
siwy-zgr
| 17:26 wtorek, 8 marca 2011 | linkuj Też właśnie chodzi mi po głowie podobny wynalazek do dampera :)
Raven
| 15:51 wtorek, 8 marca 2011 | linkuj Tak - skręcona gumka od Sigmy pełniła funkcję sprężyny powrotnej. Aktualnie projekt już nie istnieje - gumka pękła, drugiej nie miałem, a nie mogłem akurat znaleźć nic o podobnej "mocy". Aczkolwiek działało to z powodzeniem przez długi czas. Ot taki eksperyment. ;)
kundello21
| 15:26 wtorek, 8 marca 2011 | linkuj Kurde, też nad tym myślałem i też z sisa chciałem zrobić:) Tyle że do dampera, a tam sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana.
siwy-zgr
| 12:24 wtorek, 8 marca 2011 | linkuj A co działa jako "odciągacz"? Ta gumka skręcona?
wober
| 16:41 środa, 14 kwietnia 2010 | linkuj Pomysłowe :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!