Jeżdżę, więc jestem.


avatar Niniejszy blog rowerowy prowadzi Mateusz vel. Raven, który z pofabrycznej Łodzi pochodzi. Od początku 2009 roku (od kiedy prowadzi tutaj statystyki) przejechał 28483.21 kilometrów, w tym 4325.30 po wertepach. Jeździ ze średnią prędkością 19.69 km/h.
Inne informacje znajdziesz tutaj.
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi na Bikestats

Mój Skype

Mój stan

Ujeżdżany sprzęt

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Raven.bikestats.pl

Archiwum


Przejechane: 35.14 km
w tym teren ~17.00 km

Czas: 02:06 h
Średnia: 16.73 km/h
Maksymalna: 38.90 km/h

Eksploracja bez hamulców..

Sobota, 24 stycznia 2009 | Komentarze #5

..dosłownie i w przenośni..
Podobno nie ma złej pogody na rower, jest tylko zły ubiór - postanowiłem przetestować. ;]
Miał być wypad stricte treningowy, wyszedł treningowo-eksploracyjny z naciskiem na to drugie. Dlaczego? Bo zabłądziłem na niebieskim szlaku. Tak, wiem, jestem wielki.. Ale w momencie kiedy las jest pełen błota pośniegowego ścieżki wyglądają 'trochę' inaczej i tym oto sposobem wylądowałem gdzieś na Rogach, skąd gnałem przez las na wyczucie. Wyścig z czasem, byle zdążyć przed zachodem. Z pomocą przyszła sympatyczna parka starszych ludzi na koniach, którzy to pokierowali mnie na właściwą trasę.
KM niby niewiele, ale bardzo fajnie było. Muzyka w słuchawkach gra, zasuwanie na ślepo, ociekanie latającym dookoła błotem, a łańcuch krzyczy: "nasmaruj mnie!" - to jest to! Jeszcze lepsze wrażenie było, kiedy w połowie błotnej krucjaty stwierdziłem, że pojęcie takie, jak "hamulec tylny" w moim rowerze nie występuje. Nice..
Najciekawsza była reakcja domowników, kiedy wszedłem do domu. Ma rodzicielka stanęła jak wryta, złapała się za głowę i krzyknęła: "O BOŻE!". Wtedy z pokoju wyszedł młodszy brat, zrobił oczy jak 5zł i rozległo się: "O KUR**!". Trzeba to kiedyś powtórzyć.. :D


Swojej fotki nie wstawiam, bo się jeszcze ktoś przestraszy. Powiem tylko, że wyglądałem dużo gorzej, niż sprzęt. :) Amen.

Kategoria 0-50km, Offroad, Solo, Z fotkami i filmami


<< Poprzedni wpis: Dziewiczy rejs :P
>> Następny wpis: Jazda figurowa na lodzie (?)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!



Komentarze
synek | 15:14 poniedziałek, 2 lutego 2009 | linkuj no tato, dałeś czadu <3
Xanagaz
| 13:41 poniedziałek, 26 stycznia 2009 | linkuj W chwili nudy zrobiłem listę bikerów z Łodzi http://xanagaz.bikestats.pl/index.php?did=145534
Raven
| 21:37 sobota, 24 stycznia 2009 | linkuj O nie.. Jest błotko - jest zabawa! :D A i podobno to dobrze na cerę działa. ;]
Xanagaz | 21:32 sobota, 24 stycznia 2009 | linkuj Dwa błotniki załatwią sprawę ;]
Wujcio Hikari | 18:32 sobota, 24 stycznia 2009 | linkuj Oj Raven Raven.... ciekawi mnie jak wyglądałeś po tym :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!